Moc w słabości

Mój drogi Piołunie,

05.05.2014

Czyta się kilka minut

przebiegły i podstępny jest Nieprzyjaciel. Nieraz wydawać się by mogło, że popełnia głupstwa, ale to tylko kamuflaż. Jako jedyny stawia na kulawą chabetę, by potem w cuglach wygrać Wielką Pardubicką.

I właśnie po to, byś nie dał się wodzić za nos, rzecz całą wyjaśnię Ci na przykładzie bandy Dwunastu. Jak wiadomo, była to grupa mało rozgarniętych darmozjadów, którym sprzykrzyła się uczciwa robota. Z wałęsania się z Cieślą i mącenia ludziom w głowach udało im się jednak uczynić niezły biznes, a Nazarejczyk szybko dopuścił ich do różnych swoich tajemnic – niezrażony faktem, że większość ni w ząb nie pojmowała Jego wywodów. Dziwić się zresztą nie ma czemu, skoro na castingu wybierał rybaków i celnika.

Z czasem Nieprzyjaciel wtajemniczył ich też w swe kuglarskie sztuczki i posłał, aby uzdrawiali i wyrzucali złe duchy. Z pierwszym szło im jeszcze jako tako, ale na potężniejsze demony okazali się za ciency. Mieliśmy niezły ubaw, gdy z podkulonymi ogonami wrócili do Cieśli i jak niepyszni wysłuchali gadki o złych duchach, które wypędza się postem i modlitwą. Trzech obiboków Nazarejczyk zabrał nawet na górę Tabor, gdzie oczywiście się skompromitowali – proponując Mojżeszowi i Eliaszowi... drzemkę w namiocie. Nawet największa niemota pośród diabłów nie wpadłaby na równie żenujący pomysł. A ostateczny ich blamaż nastąpił podczas kilkunastu pamiętnych godzin w Jerozolimie.

I co? Nieprzyjaciel wraca i znowu stawia na hołotę, którą trzeba było rozgonić na cztery wiatry i zatrudnić prawdziwych fachowców od religijnego marketingu. Tymczasem zmartwychwstały nie tylko ich nie przeklął, ale zrobił coś jeszcze dziwniejszego. Tym tchórzom i zdrajcom udzielił władzy, którą dotąd rezerwował wyłącznie dla siebie. Dopiero po tym, jak totalnie zawiedli, usłyszeli: „Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane”.

Szaleństwo? Absurd? Otóż nie, drogi Piołunie. To właśnie jeden z tych przypadków, gdy Nieprzyjaciel robi na szachownicy ruch pozornie bezsensowny, a tak naprawdę wciąga Cię w groźną pułapkę. Szach i mat! Wyobraźmy sobie, że Cieśla pozwolił Dwunastu odpuszczać grzechy, gdy jeszcze łazili po Galilei i wszystko było w miarę cacy. Zapewne wbiliby się w taką pychę, że musieliby własne ego wozić na ośle. Odpuszczanie grzechów traktowaliby jako akt łaski, nie miłosierdzia. Błagających o litość grzeszników przyjmowaliby z wyższością i pogardą. Wpierw musieli doświadczyć upadku, słabości. Nazarejczyk sprytnie to wykombinował. Dobrze wiedział, że syty głodnego nie zrozumie.

Dlatego też dziś tak śmieszą mnie ci, co wzniosą się na wyżyny hipokryzji, wić się będą jak piskorz i odwracać kota ogonem – byle tylko nie przyznać, że ich Kościół popełnił błąd, zgrzeszył czy palnął głupstwo. Jakby nie czytali, że moc w słabości się doskonali. Jakby nie rozumieli, że grzech może stać się źródłem siły i odnowy. O ile tylko pacjent zdobędzie się na odwagę, nazwie rzecz po imieniu i wróci na właściwą drogę.

Często nad Wisłą słyszałem od mundurowych sług Nieprzyjaciela – tak często, że podejrzewam, iż uczą tego w seminariach – słyszałem mianowicie, że nie wolno Kościoła krytykować, bo nie wytyka się błędów matce. Matkę się kocha i tyle. Słusznie prawią, więc zwykłem w takich sytuacjach potakiwać. Gdybym jednak nie był diabłem, lecz aniołem, pewnie bym zapytał: odkąd to kochać potrafią tylko ślepi i głusi?

Twój kochający stryj Krętacz

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Były dziennikarz, publicysta i felietonista „Tygodnika Powszechnego”, gdzie zdobywał pierwsze dziennikarskie szlify i pracował w latach 2000-2007 (od 2005 r. jako kierownik działu Wiara). Znawca tematyki kościelnej, autor książek i ekspert ds. mediów. Od roku… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 19/2014