Mniejszość politycznie użyteczna

Wielka polityka nieustannie i z ogromną siłą oddziałuje na życie litewskich Polaków. Pokazuje to ostatni strajk uczniów z polskich szkół.

13.09.2015

Czyta się kilka minut

Msza za polskie szkoły, Ostra Brama, Wilno, 2 września 2015 r. / Fot. Valdemar Doveiko / FORUM
Msza za polskie szkoły, Ostra Brama, Wilno, 2 września 2015 r. / Fot. Valdemar Doveiko / FORUM

Strajk, przeprowadzony w drugi dzień nauki, skierowany był przeciwko ustawie z 2011 r. Wprowadzała ona identyczny egzamin maturalny z języka litewskiego dla wszystkich uczniów, w tym dla tych ze szkół mniejszości narodowych – polskiej czy rosyjskiej.

W istocie brak okresu przejściowego przy wprowadzaniu tej reformy spowodował, że polscy uczniowie, wcześniej kształcący się według innego programu niż ich koledzy ze szkół litewskich, podchodząc do matury są teraz na straconej pozycji – różnica w nauczaniu języka litewskiego w programie wynosiła łącznie aż 800 godzin.

W strajku udział wzięło około tysiąca osób – głównie uczniowie, a także ich rodzice i nauczyciele. Drugiego września część uczniów nie poszław ogóle do szkoły, a kulminacyjnym momentem protestu była msza pod Ostrą Bramą w Wilnie.

O proteście zrobiło się głośno nie tylko na Litwie, ale także w Polsce.

Tymczasem, po pierwszym dniu protestu, nagle ogłoszono, że strajk zostaje zawieszony i że zamiast niego w szkołach polskich ma obowiązywać pogotowie strajkowe. To oznacza, że protest może wybuchnąć znowu, w dowolnym momencie.

Dlaczego strajk wybuchł teraz, cztery lata po reformie? I dlaczego został zawieszony, pozostawiając wiele mocnych słów wypowiedzianych przez polityków z Litwy i z Polski?

Na szkolnym froncie 

Początek roku szkolnego to tradycyjny już czas protestów wokół polskich szkół na Litwie. Jednak w ostatnich latach w tej sprawie było cicho. – Strajk wybuchł teraz głównie dlatego, gdyż Akcja Wyborcza Polaków na Litwie (AWPL) nie jest już w koalicji rządzącej, ani w całym kraju, ani w wileńskiej radzie miast – uważa Aleksander Radczenko, wileński publicysta polskiego pochodzenia.

AWPL to jedyna reprezentacja polityczna litewskich Polaków. Stosuje ostrą retorykę: oskarża państwo litewskie o nieustanne łamanie praw człowieka i brutalną politykę asymilacyjną wobec mniejszości. Swych wyborców mobilizuje, obiecując załatwienie tzw. polskich postulatów – czyli głównie polskiego szkolnictwa i kwestii pisowni nazwisk oraz nazw ulic na Wileńszczyźnie. W latach 2012-14 Akcja była w koalicji rządzącej – ale także wtedy nie udało się pozytywnie rozstrzygnąć żadnej z problemowych kwestii.

– Obecny strajk mobilizuje elektorat AWPL przed wyborami parlamentarnymi w 2016 r. – uważa Radczenko.

Renata Underis, prawniczka i polska działaczka społeczna z Wilna (rocznik 1979), widzi to podobnie: – Ustawa o oświacie była niezwyklekrzywdząca dla naszych dzieci, ale to zarazem właśnie dzięki niej AWPL ma teraz rekordową liczbę mandatów w litewskim Sejmie. W przyszłorocznych wyborach Akcja chciałaby to powtórzyć, dlatego już teraz podgrzewa nastroje.

Artur Zapolski, prezes Polskiego Klubu Dyskusyjnego w Wilnie (też z młodszego pokolenia litewskich Polaków), podkreśla, że kwestie oświatowe są najważniejsze w politycznej strategii Akcji: – W przeciwieństwie do kwestii pisowni nazwisk czy ulic, które mają znaczenie bardziej symboliczne, szkolnictwo to problem bardzo realny.

W tym roku oliwy do ognia w kwestiach oświatowych dolała reforma szkolnictwa, podobna nieco do tej, którą w 1999 r. przeprowadzono w Polsce: 12-klasowe dotąd szkoły podzielono na podstawówki (klasy 1-8) i gimnazja (odpowiednik naszych liceów; klasy 9-12). Zachowanie starego, 12-klasowego systemu było możliwe tylko w przypadku szkół o szczególnym profilu, np. artystycznych. Tymczasem większość polskich szkół w Wilnie chciała działać w starym kształcie.

Sprawa ciągnie się od kilku miesięcy – jednak w czasie, gdy Akcja była w koalicji rządzącej miastem, nic w tej kwestii nie zrobiono. Nowa koalicja, powstała po wyborach samorządowych, nie poparła starań polskich placówek. W efekcie tylko dwie z nich uzyskały status szkoły 12-klasowej.

Kto zyskuje na sporze

Trudno nie zauważyć, że prócz Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, korzystającej politycznie na atmosferze konfliktu, odgrywa tu swą rolę także strona litewska – wciąż podejmująca tak kontrowersyjne decyzje. Wydaje się wręcz, że w litewskiej elicie politycznej brakuje świadomości, iż takie decyzje są nie tylko krzywdzące dla Polaków, ale że są też pożywką dla formacji politycznej, która atakuje litewskie państwo. Po stronie litewskiej protesty polskiej mniejszości interpretuje się zwykle jako wyraz jej niechęci do uczenia się języka litewskiego.

– Znaczna część litewskiej klasy politycznej przyznaje, że ustawy oświatowe są wprowadzane zbyt pośpiesznie. Jednak kolejne reformy i tak są wprowadzane z dnia na dzień. Nikt się specjalnie nie przejmuje „efektami ubocznymi” tych działań – ocenia Artur Zapolski.

– Politycy litewscy nie są zainteresowani deeskalacją konfliktu, z tych samych przyczyn co politycy AWPL. Jednym i drugim konflikt pozwalamobilizować swój elektorat – uważa Renata Underis.

– Kiedyś zdecydowałam się na eksperyment i przystąpiłam do litewskiego Ruchu Liberałów, partii najmniej wojowniczo nastawionej wobec polskiej mniejszości – opowiada Underis. – Rok byłam w tej partii i ten rok uświadomił mi, jak bardzo powikłana jest sytuacja, jak bardzo wszyscy są ze sobą powiązani i jak trudno będzie znormalizować polsko-litewskie stosunki przy pomocy działań politycznych.

Aleksander Radczenko sądzi, że coraz większa część społeczeństwa Litwy zdaje sobie sprawę, iż stosunki polsko-litewskie zabrnęły w ślepy zaułek. – Zdają sobie z tego sprawę wszyscy, tylko nie politycy – uważa publicysta. – Dlatego potrzebne są nowe formy działania, opierające się na dialogu społecznym.

Kontekst warszawski

Ale sytuacja polskiej mniejszości zależy nie tylko od litewskiej układanki politycznej. Na tamtejszą dynamikę wpływa też kalendarz wyborczy w Polsce.

Gdy cztery lata temu w Wilnie zastrajkowały polskie szkoły, na Litwę zaraz przybył ówczesny lider Platformy Obywatelskiej, premierDonald Tusk, jednoznacznie stając po stronie polskiej mniejszości. Tusk mówił w Ostrej Bramie, że „stosunki Polski z Litwą będą tak dobre, jak stosunki państwa litewskiego z polską mniejszością”. W tym roku w mszy towarzyszącej strajkowi uczestniczył wicemarszałek Sejmu Marek Kuchciński z PiS-u, a list w obronie polskiego szkolnictwa na Litwie wystosowała minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska z PO.

– Jedynym realnym wymiarem tamtej wizyty Tuska było powołanie polsko-litewskiej grupy roboczej do zbadania problemów związanych ze szkolnictwem mniejszości narodowych – mówi Radczenko. – Tyle że wkrótce po wyborach grupa ta umarła śmiercią naturalną, nawet nie będąc w stanie uzgodnić wspólnego stanowiska.

W efekcie udział polityków z Polski w tym sporze jest mało konstruktywny – i staje się raczej kolejnym elementem politycznej układanki, której ofiarą jest polskie szkolnictwo na Litwie.

Tymczasem krótki i głośny strajk przyniósł skutek: Akcja przypomniała o sobie wyborcom, politycy litewscy pokazali, że dzielnie bronią języka państwowego, a polscy politycy, że się troszczą o rodaków za granicą... ©

Dr PIOTR OLEKSY jest historykiem, dyrektorem agencji EastWest Analytics.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 38/2015