Misja Karskiego trwa

Trzeba było Sławomira Grünberga – cenionego amerykańskiego reżysera o polskich (i żydowskich) korzeniach – by przebić się do szerszej świadomości z historią o Janie Karskim.

20.04.2015

Czyta się kilka minut

Gwoli ścisłości, polska filmografia w tym temacie zawiera dwie krótkometrażówki, spektakl teatru telewizji oraz telewizyjny dokument. Karskim interesowali się już dokumentaliści zagraniczni, jak Claude Lanzmann („Shoah”, „Raport Karskiego”) czy Martin Smith („Wysłannik z Polski”). Dopiero jednak „Karski i władcy ludzkości”, którego kinowa premiera przypada na 24 kwietnia – w 101. rocznicę urodzin bohatera – daje szansę nadrobienia braków w edukacji.

Grünberg nakręcił dokument nowoczesny i atrakcyjny, łączący archiwalia znane i nieznane ze świetnymi sekwencjami animowanymi. Zaprosił przed kamerę ekspertów z Polski, USA, Wielkiej Brytanii czy Izraela. Główna myśl, jaka przebija z ich wypowiedzi, to przyznanie Karskiemu zwycięstwa nie tylko w wymiarze moralnym czy symbolicznym. Sir Martin Gilbert, oficjalny biograf Churchilla, jest wręcz przekonany, że misja Karskiego miała realny wpływ na postawę aliantów wobec eksterminacji Żydów. Tym bardziej gorzko brzmią słowa samego Karskiego, gdy opisuje swoje spotkanie z „władcą ludzkości”, prezydentem Rooseveltem. Albo gdy słyszymy, jak ten mąż stanu czmychał tylnymi drzwiami Białego Domu przed delegacją czterystu amerykańskich rabinów, wzywających do przeciwstawienia się hitlerowskim zbrodniom. Ale czemuż miałoby być inaczej, skoro „New York Times” umieścił wzmiankę o raporcie Karskiego na... szesnastej stronie – „by nie dramatyzować sytuacji Żydów”.

Dlatego tak ważny pozostaje drugi człon tytułu „Karski i władcy ludzkości”. Bo przecież to dokument nie tylko o bohaterskim emisariuszu, ale i o tym, jak wielka polityka czerpie pożytki z niewiedzy – czy raczej z ignorowania wiedzy w imię doraźnych interesów. O tym samym traktował wyemitowany przez TVP2 w rocznicę wyzwolenia Auschwitz (obejrzało go wtedy blisko 1,9 mln telewidzów) porażający dokument „Ciemności skryją Ziemię” André Singera. W końcówce filmu o Karskim sir Gilbert apeluje do młodych, by brali przykład z polskiego kuriera. Dobrze by było, gdyby zwrócił się także do polityków, którym tchórzliwe kunktatorstwo czasem myli się z pragmatyzmem. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Krytyczka filmowa „Tygodnika Powszechnego”. Pisuje także do magazynów „EKRANy” i „Kino”, jest felietonistką magazynu psychologicznego „Charaktery”. Współautorka takich publikacji, jak „Panorama kina najnowszego”, „Szukając von Triera”, „Encyklopedia kina”, „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 17/2015