Ministerstwo obywatelskości

Premier Beata Szydło zapowiada „uporządkowanie” działalności organizacji pozarządowych.

21.11.2016

Czyta się kilka minut

W wywiadzie dla „Tygodnika Solidarność” mówi: „Rząd jest ciągle oskarżany o to, że nie budujemy społeczeństwa obywatelskiego, a przecież na ten cel przeznaczane są miliardy złotych. Tyle że często okazuje się, iż są to fundacje, które były podporządkowane politykom poprzedniego układu rządzącego”.

Tę niepokojącą wypowiedź można odczytać tak: za pieniądze podlegające rządowi pasą się opozycyjne fundacje. To irytuje rząd, więc rząd zaprowadzi porządek! Porządki ma zaprowadzać minister odpowiedzialny za społeczeństwo obywatelskie i podległy mu „departament społeczeństwa obywatelskiego” w Kancelarii Premiera. Minister z departamentem przygotują ustawę i powołają Narodowe Centrum Społeczeństwa Obywatelskiego. Nowy urząd będzie trzymał pieniądze w garści. W ten sposób dotowanie społeczeństwa obywatelskiego zostanie scentralizowane.

Mam bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony widać, że wiele fundacji i stowarzyszeń jest po to, żeby opłacać sute etaty zarządów. To sprawia, że gotowe są tulić się do władzy, która ma pieniądze.

Z drugiej – jaka jest gwarancja, że nowa biurokratyczna struktura coś zmieni? Parę osób dostanie pracę, a kasa pójdzie nie do „obcych”, tylko do „swoich”. Zresztą sam pomysł, by społeczeństwo obywatelskie miało ministra, departament i narodowe centrum, brzmi idiotycznie.

To oczywiste, że opozycja będzie miała używanie. – Co dalej? – zapytają. – Urząd strażników demokracji? Najlepiej podległych ministrowi wojny i uzbrojonych! Departament strażników wolności słowa? Dajmy mu siedzibę przy ulicy Mysiej.

Pomysł rządu jest niemądry, a w praniu może się okazać niebezpieczny. Nie wierzę jednak w złe intencje. To nie Putin, raczej Haszek. ©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz, felietonista i bloger „Tygodnika Powszechnego” do stycznia 2017 r. W latach 2003-06 był korespondentem „Rzeczpospolitej” w Moskwie. W latach 2006-09 szef działu śledczego „Dziennika”. W „Tygodniku Powszechnym” od lutego 2013 roku, wcześniej… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 48/2016