Miłosierdzie dla ludzkiej historii

Gdy odwiedzają nas zagraniczni goście, z dumą pokazujemy im nasze historyczne zabytki. Żydzi też byli dumni ze swojej świątyni „Patrzcie, jak jest przyozdobiona pięknymi kamieniami i darami” – mówili.

29.01.2015

Czyta się kilka minut

Tintoretto, Ecce Homo (WikiArt.org)

A Jezus  im odpowiedział:

– „Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu...”.

Historię upadku Jerozolimy znamy dziś dokładnie zarówno z relacji historyków rzymskich, jak i żydowskich. Wszystko zaczęło się w 66 roku po Chrystusie od rozruchów w Cezarei przeciw okupacji rzymskiej, ale powstanie szybko rozprzestrzeniło się na cały kraj

Początkowo powstańcy odnosili poważne sukcesy. XII Legion Rzymski został przysłany z Syrii celem ugaszenia powstania, ale został pokonany. Rzymianie stracili 6 tysięcy żołnierzy i złotego orła, symbol legionu.

Wkrótce jednak przysłali znaczne siły pod wodzą zdolnego wodza, konsula Tytusa Flawiusza, późniejszego cesarza. Wojna była niezwykle krwawa, obrona Żydów zacięta. Jerozolima została oblężona. Żydzi bronili się dzielnie. W potyczce nawet sam Tytus został wzięty do niewoli, ale udało mu się uciec.

Rzymianie odcięli dopływ wody i żywności do oblężonego miasta. Posłużyli się także podstępem. Najpierw dopuścili do Jerozolimy tłumy pielgrzymów przybyłych na święta, a potem nie pozwolili im opuścić miasta, ażeby w ten sposób przyspieszyć powstanie głodu. Na domiar złego w Jerozolimie cztery ugrupowania zaczęły się wzajemnie zwalczać.

Jerozolima ulegała etapami. Najpierw Rzymianie zdobyli miasto, niszcząc jego mury. Potem świątynię, która długo się broniła. I wreszcie wewnętrzną twierdzę, Antonię.

Jerozolima padła 11 września 70 roku. Żołnierze rzymscy, rozwścieczeni oporem, mordowali i niszczyli wszystko. Żydowski historyk Józef Flawiusz (zresztą na usługach Rzymu) pisze, że do niewoli trafiło 97 tysięcy Żydów, a rzymski historyk Tacyt liczbę zabitych szacuje na 600 tysięcy.

Przed oczyma staje scena z Ewangelii: Jezus płaczący nad Jerozolimą.

Jaki komentarz można by dopisać do dzisiejszej Ewangelii? Jak widzieliśmy, sama historia taki komentarz dopisała. Ale co to jest historia? Mówiąc „historia”, mamy na myśli historię, jakiej uczymy się w szkołach, o jakiej piszą dziejopisarze, na przykład Józef Flawiusz, Tacyt czy dzisiejsi historycy, jak ci, którzy pracują w IPN-ie. Taka historia jest jednak rekonstrukcją tego, co się zdarzyło, niejako uśrednieniem wielu różnych zjawisk i opowiedzeniem ich – narracją, jak się dziś mówi – w postaci jakiejś w miarę spójnej całości.

Józef Flawiusz opowiada, że po zdobyciu Jerozolimy 97 tysięcy Żydów trafiło do niewoli. Ale to tylko zbiorcza liczba, na którą złożyło się 97 tysięcy indywidualnych ludzkich tragedii (nie licząc ich rodzin i przyjaciół). Większość z nich sprzedano jako niewolników, zdrowych odesłano do morderczej pracy w kopalniach, a młodych i najsilniejszych przeznaczono na igrzyska na rzymskich stadionach.

I tu możemy pomyśleć o sobie. Moje życie też jest indywidualną historią, która wplata się w historię ludzkości. Powinniśmy być wdzięczni Bogu, że żyjemy w czasach i miejscu na kuli ziemskiej, w których jest w miarę spokojnie i w których możemy się skupić ana własnych celach. Ale to nakłada na nas zobowiązanie: „Komu więcej dano, więcej od niego wymagać się będzie”. Z darowanego nam czasu i kawałka darowanej nam historii trzeba się będzie rozliczyć.

Dziś czytaliśmy fragment Ewangelii świętego Łukasza o zburzeniu Jerozolimy. Inni Ewangeliści (na przykład Marek, rozdz. 13) łączą to wydarzenie z zapowiedzią Jezusa Jego ponownego przyjścia. Przyjęło się je nazywać Sądem Ostatecznym. Ewangelie często używają barwnego języka metaforycznych obrazów i alegorii. Trudno rozszyfrować, które szczegóły ze scenariusza przedstawionego przez Ewangelistów należy rozumieć bardziej dosłownie, a które są tylko ilustracją zasadniczej myśli. A myśl ta jest całkiem czytelna:

Ostatnie słowo w historii – i w mojej osobistej, i w powszechnej historii ludzkości – należy do Sprawiedliwości i Miłosierdzia:

• do Sprawiedliwości, bo zło (wszystko, co ludzkość nawyprawiała w swojej historii, ale i zło, którego ja jestem autorem) nie może zatriumfować,

• do Miłosierdzia, bo przecież po to Jezus wziął na siebie historię człowieka, by okazać – i światu, i każdemu z nas – swoje Miłosierdzie.

Tylko dzięki Miłosierdziu nasza historia ma Sens.

Tekst pochodzi z książki "10.30 u Maksymilina", zawierającej zbiór kazań ks. prof. Michała Hellera wygłoszonych w kościele św. Maksymilina w Tarnowie.

Zachęcamy także do wysłuchania homilii wygłoszonej przez ks. prof. Michała Hellera 17 października 2013 r. w kościele św. Maksymiliana w Tarnowie, udostępnionej dzięki uprzejmości proboszcza tej parafii.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Kosmolog, filozof i teolog. Profesor nauk filozoficznych, specjalizuje się w filozofii przyrody, fizyce, kosmologii relatywistycznej oraz relacji nauka-wiara. Kawaler Orderu Orła Białego. Dyrektor, fundator i pomysłodawca Centrum Kopernika Badań… więcej