Miłość, nie prawo

Nie ma niczego, czego nie dałoby się zinterpretować w świetle Ewangelii i na co nie przyniosłaby ona odpowiedzi.

02.12.2013

Czyta się kilka minut

Każdy dokument papieski zaczyna się od słów kluczy. W przypadku pierwszej adhortacji Franciszka są to słowa „Evangelii gaudium”, tzn. „Radość Ewangelii”. Bardzo ważne jest, by tej kolejności nie odwrócić i aby w trakcie lektury z „Radości Ewangelii” nie chcieć zrobić „Ewangelii radości”. Dokument traktuje bowiem o Ewangelii, która jest źródłem radości, a nie o radości, która miałaby stać się centrum Ewangelii. Centrum bowiem pozostaje wciąż to samo: „Ewangelia, w której jaśnieje chwalebny Krzyż Chrystusa, zaprasza gorąco do radości”. Z niej rodzi się wszystko: osobiste nawrócenie, życie Kościoła, ewangelizacja, porządek społeczny, duszpasterstwo i miłosierdzie, dlatego pojawiają się takie sformułowania, jak „styl życia Ewangelii” czy też „dobre życie Ewangelii”.

Ewangelia ma w sobie potencjał „totalności”. Jedno z najważniejszych zdań, które pojawia się w dokumencie, brzmi: „W Ewangelię wpisane jest kryterium całości: nie przestaje być Dobrą Nowiną, dopóki nie jest głoszona wszystkim, dopóki nie zapłodni i nie uzdrowi wszystkich wymiarów człowieka i dopóki nie połączy wszystkich ludzi przy stole Królestwa. Całość przewyższa część”. Nie ma więc niczego, czego nie dałoby się zinterpretować w świetle Ewangelii i na co nie przynosiłaby ona odpowiedzi. Jest też w tym dokumencie wielki apel o przywrócenie Ewangelii właściwego miejsca i jej własnej roli. Papież wielokrotnie napomina, by Ewangelia nie została zastąpiona czy przytłumiona przykazaniami, nakazami bądź doktrynami, które – wbrew Ewangelii wzywającej do wolności – stają się ciężarem skutecznie oddalającym od serca Dobrej Nowiny.

W dokumencie pięć razy pojawia się wezwanie „Nie pozwólmy się okraść z...”: misyjnej siły, ideału miłości braterskiej, nadziei, wspólnoty i Ewangelii. Można by powiedzieć, że są to w pewnym sensie synonimy i zamienniki, konkretne przejawy życia Ewangelią i życia Ewangelii, która dla Franciszka nie jest tekstem, ale organiczną rzeczywistością. Dlatego nie waha się nazwać Maryi „Matką żyjącej Ewangelii”.  


Ks. ANDRZEJ DRAGUŁA (ur. 1966) jest teologiem, kierownikiem Katedry Teologii Pastoralnej, Liturgiki i Homiletyki na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Szczecińskiego, stałym współpracownikiem „Tygodnika Powszechnego”.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Teolog i publicysta, stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”, znawca kultury popularnej. Doktor habilitowany teologii, profesor Uniwersytetu Szczecińskiego. Autor m.in. książek „Copyright na Jezusa. Język, znak, rytuał między wiarą a niewiarą” oraz "… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 49/2013