Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Z obszernego zespołu listów przechowywanych w Archiwum Jerzego Turowicza wybraliśmy do publikacji jedenaście. Połowa z nich pochodzi z drugiej połowy lat 60. i stanowi odbicie ostrej dyskusji, a nawet sporu, którego tło przedstawia w obszernym wprowadzeniu ks. Adam Boniecki. Jak pisać w Polsce o fermencie w Kościele, dokonującym się pod wpływem Soboru Watykańskiego II, który zakończył obrady w grudniu 1965? Jaka jest w tym rola "Tygodnika"? Czy w swoim entuzjazmie dla reform redakcja nie idzie zbyt daleko? Czy należy polskiego czytelnika informować o kryzysie, którego objawy widać w Kościele zachodnim? Zdaniem kardynała Wojtyły w warunkach Polski pod rządami komunistycznymi "inicjacja" - a więc przygotowywanie czy wręcz wychowywanie czytelnika - powinna mieć pierwszeństwo przed czystą informacją. Zdaniem redaktora Turowicza kryzys w Kościele - będący zresztą dla niego "kryzysem wzrostu" - jest faktem, a kontrowersyjnych tematów unikać nie należy. Obie strony pozostają przy swoim zdaniu, ale mimo swych zastrzeżeń wobec linii pisma Metropolita Krakowski pozostaje jego protektorem i przyjacielem, czego dowodem list na trzydziestolecie "TP", obchodzone w 1975 roku.
Drugi blok listów powstał w pierwszej połowie lat 90. I znów tematem głównym są dyskusje wokół miejsca "Tygodnika" w polskim Kościele i polskim społeczeństwie, tym razem już w wolnej Polsce. Ale jest to także piękne świadectwo wzajemnego szacunku i przywiązania Jana Pawła II do krakowskiego tygodnika, z którym współpracował od końca lat 40.
"Jeżeli napisałem tak, jak napisałem - tłumaczy Papież w liście z 4 lipca 1993 r. - to nie, by sprawić Panu przykrość, ale - no po prostu dlatego, że ja sam czuję się związany z tym tygodnikowym dziedzictwem. Miałem w nim jakąś »cząstkę« nie tylko jako piszący, ale także jako Wasz Biskup. I zapewne, nie tylko ja miałem jakąś »cząstkę« w »Tygodniku«, ale i on miał swą »cząstkę« we mnie, w mojej drodze, w moim powołaniu. Pamiętam, jak Pan przeżywał wydarzenie z 16 października 1978 r. Cóż? Ja nie chcę tego utracić. Staram się jakoś być wierny »przymierzu«, którym się związałem".