Milczenie Piusa XII

Z satysfakcją przeczytałem w "Tygodniku", że Benedykt XVI wstrzymał procedury zmierzające do wyniesienia Piusa XII na ołtarze. Jako przyczynę tej decyzji podaje ks. Adam Boniecki za ks. Peterem Gumpelem fakt, że Papież "nie chce urazić Żydów". Wydaje mi się - jako katolikowi zaangażowanemu w dialog polsko-żydowski - że można znaleźć więcej przyczyn.

04.11.2008

Czyta się kilka minut

Staram się zrozumieć przyczyny zachowawczej postawy Piusa XII, lecz czy powinna ona stanowić wzór do naśladowania? Prawdą jest, że Pius XII był papieżem w "czasach iście diabelskich". Z pewnością należy to traktować jako okoliczność łagodzącą, ale czy usprawiedliwiającą zachowawczość? To właśnie "czasy diabelskie" najbardziej potrzebują wyrazistego rzecznika Boga. Kogoś, kto powie: Non possumus! Zbyt wielu milczało, aby pomnażać ich grono!

Nie przemawia do mnie argument, że Pius XII poprzez brak jednoznacznego potępienia nazizmu chciał "chronić niewinnych przed nieuchronną śmiercią". Mimo wielkiej przychylności dla osoby ks. Adama Bonieckiego wątpliwości moje wzbudza jego pogląd, że "wystąpienie publiczne byłoby na chwałę papieża, niczego by jednak nie zmieniło. Wprost przeciwnie: oznaczałoby najcięższe represje dla milionów katolików żyjących pod okupacją i władzą nazistów".

Nie wiemy, czy niczego by to nie zmieniło w losie żydowskim i losie innych - również katolików. Tam, gdzie idzie o kwestie fundamentalne dla Ewangelii, dla kalkulacji miejsca być nie może. Przesłanie Chrystusa - miłość wobec bliźniego, a nawet nieprzyjaciela - jest jasne. Jezus mówi: "Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle" (Mt 10, 28). Później padają słowa jeszcze większego kalibru: "Do każdego, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem (...). Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem" (Mt 10, 32-33). Surowa to nauka i sam nie wiem, czybym podołał podobnej próbie, ale sądzę, że od głowy Kościoła wolno nam oczekiwać więcej.

Równie zasadne jest pytanie, ilu więcej Żydów i katolików mogło zostać uratowanych przez swoich katolickich współbraci, dla których jasne stanowisko papieża mogło być jednoznaczną wskazówką. Czy casus Żydów zamieszkujących Rzym nie jest znamienny? Ilu więcej katolików ulegających nazistom lub wręcz nazizmem zafascynowanych mogłoby zyskać przyczynek do rachunku sumienia? Ile mniej transportów żydowskich do obozów zagłady mógłby wysłać Józef Tiso, prezydent Słowacji i ksiądz katolicki?

Zdecydowane potępienie nazizmu przez Piusa XII ułatwiłoby niezmiernie dialog katolicko-żydowski tuż po wojnie i dzisiaj. Uczestnicząc w rozmowach z Żydami, w tej kwestii staję wyjątkowo bezradny i mogę jedyne wyrazić moje ubolewanie i współczucie.

Nie zostały jeszcze zbadane wszystkie archiwa watykańskie z okresu Piusa XII - być może znajdziemy tam dokumenty przedstawiające tę tragiczną postać w lepszym świetle, jednak wobec obecnego stanu wiedzy rozum i sumienie podpowiadają mi, że wyniesienie Piusa XII na ołtarze byłoby niestosowne nie tylko z żydowskiego, lecz również z czysto chrześcijańskiego punktu widzenia. ?

Tadeusz Królczyk

Ad vocem

Siła czarnej legendy o Piusie XII jest ogromna. Po moich artykułach ("TP" nr 41 i 42) o Piusie XII,

po ukazaniu się nowych historycznych opracowań, mit potępiający "milczenie Piusa XII" pozostaje niewzruszony. Ilustracją tego jest szlachetny w zamierzeniu tekst Tadeusza Królczyka. Wspomina on np. deportację rzymskich Żydów. Wersja wydarzeń przedstawiona przez hipokrytę Weizsäckera, który, mimo obietnicy danej kardynałowi Maglione, palcem nie kiwnął, by deportację wstrzymać, jest nadal powielana przez media i brana za dobrą monetę, choć skutek interwencji Piusa XII dawno jest znany i szczegółowo opisany.

Tylko czekać, a usłyszymy oskarżenie Jana Pawła II np. za to, że przyjmował Arafata i publicznie nie wystąpił w obronie Czeczenów.

Ks. Adam Boniecki

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 45/2008