Milczenie ma sens

Od wielu lat polscy twórcy komiksowi marzą o podbiciu Europy i USA. Na razie udało się nielicznym. Ostatni pomysł – projekt „Polish’d Silence” – wydaje się skromny, ale za to bardzo sensowny.

28.02.2012

Czyta się kilka minut

Polski rynek komiksowy jest mały i nigdy nie będziemy drugą Francją czy Belgią, a nawet Włochami. Dlatego rodzimi twórcy od wielu lat marzą o tym, żeby publikować za granicą. Udało się Ireneuszowi Koniorowi, Mirosławowi Urbaniakowi czy Piotrowi Kowalskiemu. Ale tak naprawdę międzynarodowy sukces osiągnęły trzy osoby: Grzegorz Rosiński, Marzena Sowa oraz Zbigniew Kasprzak (tworzący pod pseudonimem Kas). Istnieje jeszcze stale rosnący zastęp polskich rysowników robiących zeszyty dla amerykańskiego mainstreamu, jednak nikt od nich nie oczekuje autorskich pomysłów, ale sprawnego rzemiosła. Obym był złym prorokiem, ale kiedy rysownicy z Chin okażą się równie uzdolnieni, a tańsi, wyprą Europejczyków. Taki proces powoli obserwujemy na rynku francuskim. Niemniej ostatni festiwal Angou- leme (najbardziej prestiżowa impreza w świecie komiksu) pokazuje, że można tworzyć autorskie opowieści, a jeśli będą dobre, zostaną zauważone i docenione. W tym roku festiwalowe wyróżnienie Alternative Comics Award powędrowało do łotewskiego magazynu „Kuš” za 9. numer „Female Secrets”. „Kuš”, choć tworzony na Łotwie, ma charakter międzynarodowy, a wszystkie komiksy pu-blikowane są po angielsku. Tymczasem w kraju nasi twórcy też niedawno wpadli na pomysł, jak sprawić, by polski komiks stał się bardziej międzynarodowy. Stworzyli projekt „Polish’d Silence”, zbierający w jednym miejscu opowiadania obrazkowe pozbawione słów, czyli tzw. nieme komiksy. To dość trudna odmiana gatunku, bowiem w historiach bez dymków cały ciężar narracji opiera się na grafice. Nie ma jednak bardziej internacjonalnej formy komiksu, tak jak nie ma bardziej internacjonalnego nośnika niż internet. Dlatego na stronie www.mutestories.com już dziś znajduje się 61 polskich komiksów. Jestem przekonany, że „Polish’d Silence” lepiej pomoże polskim twórcom niż dziesięć zagranicznych wystaw. Jedyne, co szwankuje, to wygląd strony i międzynarodowa promocja projektu.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 10/2012