Między snami

Nie jest to kolejna historia o przeprowadzce do wielkiego miasta. To nie Rio, lecz reguły rządzące procesem dorastania umożliwiają jej bohaterom lepsze poznanie własnej tożsamości.

16.05.2016

Czyta się kilka minut

Na początku plan był inny. Adriana Lisboa, autorka „Symfonii w bieli”, twierdzi, że zamiarem, jaki przyświecał jej podczas pisania debiutanckiej powieści, było m.in. oddanie słowem muzyki – dziedziny sztuki, która, prócz samego pisarstwa, zajmuje ją najbardziej. Jednak książka ta, wydana właśnie w polskim przekładzie, to coś znacznie więcej. To ciepła, choć chwilami smutna i niepokojąca opowieść o kilku pokoleniach Brazylijczyków, o kodeksach etycznych regulujących ich życie na prowincji, a także np. o zmieniających się stopniowo rolach społecznych kobiet.

Akcja rozgrywa się na przestrzeni wielu lat, a jej spoiwem są uświadamiane w tym czasie przez troje głównych bohaterów – Marię Inês, Clarice i Tomása – nieprzepracowane traumy z przeszłości, rodzinne tajemnice oraz zawiedzione uczucia. Lisboa zabiera czytelnika na brazylijską prowincję lat 60., gdzie rytm ospałych zmian wyznaczają wyłącznie kolejne zawierane małżeństwa i rodzone z nich dzieci. Dopiero gdy 14-letnia Clarice zostaje wysłana przez matkę na studia do Rio de Janeiro (ma tam zamieszkać w towarzystwie młodszej siostry Marii Inês), zaczyna się powolne odkrywanie reguł dorosłości. „Symfonia w bieli” nie jest jednak kolejną opowieścią o przeprowadzce do wielkiego miasta. To nie tyle Rio, ile właśnie reguły rządzące dorastaniem umożliwiają bohaterom lepsze poznanie własnej tożsamości. Obraz mężczyzn, w tym także Tomása, trzeciego bohatera „Symfonii w bieli”, stanowi tylko pretekst do odkrywania najważniejszych, prawdziwych wydarzeń w życiu kobiet – także tych z przeszłości. W dalekim tle rysuje się brazylijska rzeczywistość okresu wojskowej dyktatury.

Adriana Lisboa jest jedną z najbardziej cenionych pisarek brazylijskich młodszego pokolenia. Wydała do tej pory sześć powieści; publikuje też poezję, opowiadania i książki dla dzieci. W 2013 r. brytyjski dziennik „Independent” uznał jej powieść „Crow Blue” za książkę roku. Dziesięć lat wcześniej, właśnie za „Symfonię w bieli”, otrzymała – jako pierwszy twórca z Ameryki Południowej – Nagrodę José Saramago, ufundowaną przez tego portugalskiego laureata literackiego Nobla z 1998 r. Od kilku lat mieszka w Stanach Zjednoczonych; jej emigranckim doświadczeniom poświęcono już nawet film dokumentalny. „Symfonia w bieli” w przekładzie Wojciecha Charchalisa ukazała się nakładem wydawnictwa Rebis w ramach nowej serii brazylijskiej.

Pisanie, tłumaczyła Lisboa podczas niedawnej wizyty w Polsce, towarzyszyło jej przez całe życie, na przemian z muzyką. Przez pewien czas śpiewała w barach Paryża, po powrocie do Brazylii ukończyła studia muzyczne. Nie była jednak w stanie poświęcić muzyce wystarczająco dużo czasu i ostatecznie wybrała literaturę.

Ale czytając „Symfonię w bieli” można – czy to za sprawą kompozycji całości, czy melodii opisów – poczuć, że rozwód autorki z muzyką był tylko pozorny. Największa przyjemność z lektury tej książki wiąże się właśnie z jej rytmem. Także trzecia pasja pisarki – poezja – znajduje w powieści swoje odbicie (zapytana o własne literackie inspiracje, Lisboa wymienia m.in. polskich twórców – Adama Zagajewskiego, Wisławę Szymborską, Zbigniewa Herberta). Zaś powolne uświadamianie sobie własnej przeszłości przez bohaterów Lisboy przypomina proces odtwarzania w pamięci snu z ostatniej nocy, kiedy szczegóły (obrazy, słowa, a nawet zapachy) docierają do nas niespodziewanie, podczas najbardziej prozaicznych czynności. Odwrócona perspektywa – spoglądanie na dzieciństwo z perspektywy życia dorosłego – ma w sobie właśnie coś ze snu. I jak w każdym śnie, tak i w „Symfonii w bieli” najważniejsze jest to, co niedopowiedziane. ©℗

Adriana Lisboa „Symfonia w bieli”, przeł. Wojciech Charchalis, Rebis, Poznań 2016

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Marcin Żyła jest dziennikarzem, od stycznia 2016 do października 2023 r. był zastępcą redaktora naczelnego „Tygodnika Powszechnego”. Od początku europejskiego kryzysu migracyjnego w 2014 r. zajmuje się głównie tematyką związaną z uchodźcami i migrantami. W „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 21/2016