Mediator i gwarant

Kiedy po niefortunnej wypowiedzi pana prezydenta o usunięciu krzyża sprzed Pałacu Namiestnikowskiego atmosfera zaczęła się zagęszczać, a w powietrzu wisiał wybuch wojny religijnej, słychać było z różnych stron opinie, że rozstrzygnięcie sporu leży w gestii Kościoła, czyli warszawskiej Kurii Metropolitalnej. Niektórzy nawet wyrażali oburzenie, że Kościół milczy.

27.07.2010

Czyta się kilka minut

Mało kto, niestety, chciał zauważyć klarowny wykład księdza Andrzeja Draguły ("TP" nr 30/2010), w którym zostało wyłożone, czemu Kościół w tej sprawie nie jest i nie może być stroną sporu. Kościół - napisał nasz autor - wydaje się oczywistym mediatorem w sporze, bo "krzyż to ostatecznie kościelny znak". I dalej: "Uznanie arbitrażu Kościoła wymaga jednak od wszystkich, którzy czują się stroną w sporze, zgody na jednakową interpretację tego znaku". Gdy rozbrzmiewały zirytowane głosy pod adresem Kurii, sprawa arbitrażu powoli dojrzewała. Rzecznik Kurii ks. Rafał Markowski powie później: "rozmowy na temat krzyża między Kurią Metropolitalną Warszawską, Kancelarią Prezydenta RP a środowiskami harcerskimi były trudne, dotyczyły materii bardzo delikatnej". I co najważniejsze: "przedstawiciele Kurii warszawskiej uczestniczyli w rozmowach na zasadzie asystencji, obecności".

Nie możemy obojętnie patrzeć na to, że krzyż - symbol tak niezwykle ważny dla chrześcijaństwa - staje się nagle przedmiotem sporu, kłótni, awantury i emocji - uzasadniał zaangażowanie Kościoła ks. Markowski. Ale to nie Kościół, nie warszawska Kuria podjęła decyzję. Kościół był obecny, bo chciał zagwarantować rozwiązanie "adekwatne do wartości krzyża jako symbolu religijnego". Był obecny "na zasadzie asystencji". Ale nie tylko. Po ogłoszeniu komunikatu, arcybiskup Kazimierz Nycz powiedział "Tygodnikowi": "Kancelaria Prezydenta i Archidiecezja Warszawska w mojej osobie stają się gwarantem tego, że ofiary katastrofy są godnie upamiętnione".

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Urodził się 25 lipca 1934 r. w Warszawie. Gdy miał osiemnaście lat, wstąpił do Zgromadzenia Księży Marianów. Po kilku latach otrzymał święcenia kapłańskie. Studiował filozofię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował z młodzieżą – był katechetą… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 31/2010