Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Jej rubryka „Lektury nadobowiązkowe” ukazywała się w krakowskim „Życiu Literackim” w latach 1967–1981 i miała ciągi dalsze w krakowskim „Piśmie”, wrocławskiej „Odrze”, a na koniec w „Gazecie Wyborczej”. Czytelnicy od początku wiedzieli, że nie są to żadne sztampowe noty recenzyjne, tylko sprawozdanie z prywatnej wędrówki po rozległych obszarach literatury, sztuki i historii, wiedzy o człowieku i o naturze. Prozatorskie miniatury, dla których przeczytana książka bywa niekiedy tylko pretekstem, łączące humor z niespodziewanym tonem powagi. Refleksje, które czasem stawały się potem budulcem kolejnego wiersza. Świadectwo zainteresowań zaskakująco różnorodnych, w którym dziś odnajdujemy szkic do autoportretu poetki. „Lektury...” kilkakrotnie ukazywały się w wyborach książkowych, teraz je zebrano:562 teksty, w tym 192 przedrukowane po raz pierwszy. 846 stron – a czyta się jednym tchem. Lekcja mądrości, duchowej niepodległości i mistrzowskiej lekkości stylu. ©
Wisława Szymborska „Wszystkie lektury nadobowiązkowe”, Nota wydawnicza Artur Czesak, Znak, Kraków 2015