List i oświadczenie Henryka Giedroycia

Po śmierci Jerzego Giedroycia

28.12.2012

Czyta się kilka minut

Maisons-Laffitte, 9 marca 2010 Wolą mojego brata, Jerzego Giedroycia, było, ażeby korespondencja, której był autorem, wchodząca w skład rozmaitych wyborów z jego listami przygotowywanych w przyszłości, objęta była copyright Stowarzyszenia Instytut Literacki „Kultura”, stowarzyszenia będącego przedłużeniem i prawnym następcą Instytutu Literackiego SARL. Chodzi nie tylko o listy wynikające z pełnionych przez niego funkcji – dyrektora Instytutu Literackiego i redaktora należących do Instytutu wydawnictw – ale również o pozostawione przez niego korespondencje prywatne lub pochodzące z wcześniejszych niż Instytut Literacki okresów. Taka też była wola Zofii Hertz, jeśli chodzi o listy, których autorem była ona sama lub Zygmunt Hertz. Prawa autorskie do ich listów w ewentualnych publikacjach w przyszłości winny być również – zgodnie z jej życzeniem– objęte copyright Stowarzyszenia Instytut Literacki „Kultura”. Taka była wola mojego brata w tej sprawie, Zofii Hertz, i taka jest moja wola. Prawa do moich listów i notatek mają być potraktowane w identyczny sposób.

Maisons-Laffitte, 7 sierpnia 2009 Drodzy moi Współpracownicy i Przyjaciele, Po śmierci mojego brata Jerzego Giedroycia i po odejściu Zofii Hertz ja ponoszę pełną odpowiedzialność za losy Instytutu Literackiego. Ludzie, wiadomo, odchodzą, ale dzieło, nad którym przez całe życie pracowali, zostaje. Wiele się może zmienić, są jednak rzeczy i sprawy, które pozostają. Dom „Kultury” – dzieło mojego brata i jego współpracowników – jest miejscem wyjątkowym, miejscem, w którym zawsze, w szczególny sposób, podchodziliśmy do obowiązków. Naszym celem była praca dla Polski. Nasz zespół nigdy nie szczędził trudu, nie oczekując żadnych gratyfikacji i wzajemnych podziękowań. Wierni tej tradycji, my wszyscy, którzy opiekujemy się dziśInstytutem Literackim, jesteśmy, nie lekceważąc materialnych potrzeb dnia codziennego, zobowiązani kontynuować taki sposób i taki sens naszej pracy. Bez tego bowiem ani osiągnięcie tego, co zostało dokonane, ani utrzymanie naszego patrymonium nie byłoby i nie będzie możliwe. Duch, który panował zawsze w „Kulturze” – połączenie rygoru z zasadami – zmienić się nie powinien i nie może. Nasz Dom, otwarty dla wszystkich, nie może i nie powinien przestać być tym, czym był i czym dzisiaj ciągle jest. Do tego dopuścić nie mogę ja, do tego dopuścić nie powinniście Wy. W „Kulturze” nikt nigdy nie pracował ani wyłącznie, ani przede wszystkim dla osobistych korzyści. To nie powinno ulec zmianie. Ten Dom ma już miejsce w historii, praca w nim to także misja, która nam przynosi satysfakcję, Polsce i społeczeństwu – korzyść, i powinna być powodem do dumy. Chciałbym, Drodzy moi Współpracownicy, abyście tego byli świadomi i o tym pamiętali.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 01/2013

Artykuł pochodzi z dodatku „Kultura Paryska