Lek na depresję

Jeśli ktoś walczy z wiosennym kryzysem i nie może doczekać się lata – ta książka jest dla niego. I cała „Trylogia z Korfu”, której dalsze części wkrótce zostaną wznowione.

15.04.2019

Czyta się kilka minut

Opowieść chłopca o cudownych latach na greckiej wyspie, o nieco ekscentrycznej rodzinie, poznanych tam przyjaciołach i o narodzinach własnej zoologicznej pasji mieści się w najlepszej tradycji angielskiej prozy humorystycznej. Oparta została na faktach, choć nie stanowi ich dosłownego zapisu. Autor skomponował ze wspomnień uwodzicielski obraz utraconej arkadii, słonecznego świata bez cieni, w którym każdy chciałby natychmiast zamieszkać.

Gerald Durrell (1925–1975), przyrodnik i pisarz, twórca ogrodu zoologicznego na wyspie Jersey, ośrodka ratowania rzadkich i wymierających gatunków zwierząt, rzeczywiście jako dziesięciolatek zamieszkał na Korfu, wraz z owdowiałą matką Louisą, najstarszym bratem Lawrence’em – w przyszłości autorem „Kwartetu aleksandryjskiego” i „Kwintetu awiniońskiego”, drugim bratem Lesliem, miłośnikiem broni, oraz siostrą Margo. Prawdziwe są też postaci przyjaciół, którzy wspierali Durrellów podczas ich pobytu na wyspie: doktora Theodore’a Stephanidesa, półkrwi Anglika, i taksówkarza Spirosa Halikiopulosa, zwanego Americanos (bo spędził kilka lat w Chicago). Wszyscy sportretowani zostali w tonacji buffo (choć nie wszyscy byli z tego zadowoleni), a całość opowieści składa się z ciągu scen i epizodów niesłychanie zabawnych, w których istotną rolę odgrywa fauna Korfu, włącznie z zaskrońcami, gekonami i skorpionami. Autorką przekładu jest jedna z najlepszych polskich tłumaczek. Czegóż chcieć więcej?

Pisałem tu niedawno o książce Michaela Haaga, której autor zweryfikował i uporządkował fakty dotyczące pobytu Durrellów na Korfu. Zauważył np., że Gerald pominął osobę żony Lawrence’a, Nancy – być może dlatego, że gdy „Moja rodzina...” ukazała się w 1956 r., Lawrence był już żonaty z Eve Cohen, pierwowzorem Justyny z „Kwartetu...”. Haag opisał też wcześniejszą historię Durrellów, która tłumaczy ich niechęć do zadeszczonej i reumatycznej Anglii: wszyscy, i rodzice, i dzieci, urodzili się w Indiach, a do ojczyzny przodków przyjechali dopiero po śmierci Durrella-ojca w roku 1928. Korfu miało być lekiem dla pogrążonej w depresji Louisy – i lek zadziałał. Książka jej najmłodszego syna działa podobnie. ©℗

Gerald Durrell MOJA RODZINA I INNE ZWIERZĘTA, przeł. Anna Przedpełska-Trzeciakowska, Noir sur Blanc, Warszawa 2019, ss. 290.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Tomasz Fiałkowski, ur. 1955 w Krakowie, absolwent prawa i historii sztuki na UJ, w latach 1980-89 w redakcji miesięcznika „Znak”, od 1990 r. w redakcji „TP”, na którego łamach prowadzi od 1987 r. jako Lektor rubrykę recenzyjną. Publikował również m.in. w… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 16/2019