Kuszenie Królestwem 

Wówczas wyprowadził Go w górę, pokazał Mu w jednej chwili wszystkie królestwa świata i rzekł diabeł do Niego: "Tobie dam potęgę i wspaniałość tego wszystkiego, (...) jeśli upadniesz i oddasz mi pokłon".Łk 4, 5-7

16.11.2010

Czyta się kilka minut

Zaraz na początku swej misji Jezus zdecydowanie odrzucił pokusę przejęcia władzy nad królestwami świata. Świadczy ona skądinąd o równie mocnych kompleksach ofiarodawcy, jak te sprawiające, że początkujący pracownik nauki bardzo pragnie, by mówiono doń "panie magistrze". Tym, którzy nie potrafią wyzwolić się z magii dostojnych tytułów i królewskich komplementów, Jezus udziela jednoznacznie negatywnej odpowiedzi, zarówno wtedy, gdy odrzuca pierwszą pokusę na pustyni, jak i wówczas, gdy kategorycznie stwierdza: "Królestwo moje nie jest z tego świata" (J 18, 36).

To my sami, na przekór Jezusowym słowom, chcemy sobie nominować królów na własne podobieństwo; pragniemy wtedy mnożyć tytuły i splendor na miarę naszych psychologicznych potrzeb. Czasami zachowania te dają się zrozumieć, gdy przez imponującą formę czy oprawę świątyni chcielibyśmy ukazać, że Jezus już fizycznie dominuje nad całym światem - choćby wysokością wznoszonych figur. Tymczasem On czekał na dominowanie duchowe, nie fizyczne. Królestwo Boże jest w nas, nie zaś w gigantycznych konstrukcjach, które mogłyby rywalizować z Pałacem Kultury.

Dramat naszej estetyki przejawia się w tym, że gdy nie potrafimy odkrywać świata duchowej głębi, pragniemy zaimponować fizycznym przepychem. A tymczasem On nie imponował ani biedną betlejemską stajnią, ani prostotą domku w Nazarecie, ani tym, że Jego martwe ciało złożono w pożyczonym grobowcu. Nie wolno więc królowania Jezusa ujmować w kategoriach, które imponują nowobogackim. Jego Królestwo nie potrzebuje dekoracyjnego przepychu, gdyż podobne jest do maleńkiego ziarnka gorczycy (Mt 13, 31) i do nieefektownego zaczynu (Mt 13, 33), dzięki któremu spełniona zostaje prośba o nasz chleb powszedni. Dołóżmy starań, aby Jezus był władcą naszych sumień; nie stwarzajmy natomiast królów na nasz obraz i podobieństwo.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 47/2010