Królowa szacunku

W wieku 76 lat zmarła Aretha Franklin, ikona soulu. Piosenkarka, która w tej muzyce zaklęła kobiecą duszę.

17.08.2018

Czyta się kilka minut

Fot. Sam Emerson / Polaris / East News /
Fot. Sam Emerson / Polaris / East News /

Można zostać na poziomie muzyki. Zachwycać się siłą głosu i liczbą oktaw, w których swobodnie operowała. Epatować wielomilionowymi nakładami płyt (zwłaszcza z czasów współpracy z wytwórnią Atlantic) i liczbą nagród Grammy. Wyliczać kolejne tytuły wielkich przebojów: „I Say a Little Prayer”,  „Spanish Harlem”, „Day Dreaming”, a przede wszystkim „(You Make Me Feel Like A) Natural Woman” i „Respect”.

Adres URL dla Zdalne wideo

Można jednak zatrzymać się przy tym ostatnim utworze i dostrzec w nim (choć był to cover piosenki śpiewanej wcześniej przez Otisa Reddinga) manifest kobiet domagających się szacunku – przecież nie tylko czarnoskórych i nie tylko amerykańskich. Można przypomnieć sobie dzieciństwo Arethy Franklin, urodzonej w Memphis i dorastającej w Detroit, gdzie małżeństwo rodziców się rozpadło (ojciec był słynnym w Ameryce pastorem, zaczynała śpiewać w jego kościelnym chórze). Można przywołać jej życie osobiste, pierwszy poród w wieku lat czternastu, drugi dwa lata później, albo naznaczone przemocą małżeństwo z ojcem trzeciego syna artystki, Tedem White’em, i dwa kolejne związki kończone rozwodami. „I Never Loved a Man” to jeszcze jeden tytuł z listy jej hitów, inny to wyśpiewany również pod adresem mężczyzny, raczej daremny apel „Think!”, pamiętny z jej interpretacji w filmie „Blues Brothers”.

Adres URL dla Zdalne wideo

Była królową muzyki soul, ale nagrywała też fenomenalne płyty gospel (późne nagrania muzyki religijnej należą do najlepszych dokonań Arethy Franklin). Była świadkiem i uczestniczką walki o równouprawnienie (w latach 60., już jako wielka gwiazda, odmówiła udziału w sesji dla „Vogue’a” na wieść o tym, że wszystkie pozostałe modelki są białe). Później mogła śpiewać na prezydenckich inauguracjach Jimmiego Cartera i Baracka Obamy. Czy świat za jej życia zmienił się na lepsze? Na wieść o śmierci piosenkarki Donald Trump nie omieszkał się pochwalić, że „pracowała dla niego przy różnych okazjach” – wygląda na to, że jej pieśń o szacunku długo jeszcze będzie brzmieć jak protest song.

Więcej o zmarłej piosenkarce wkrótce w „Tygodniku Powszechnym”.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz, redaktor wydań specjalnych i publicysta działu krajowego „Tygodnika Powszechnego”, specjalizuje się w pisaniu o piłce nożnej i o stosunkach polsko-żydowskich, a także w wywiadzie prasowym. W redakcji od 1991 roku, był m.in. (do 2015 r.) zastępcą… więcej