Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Wie pan, nieraz słyszałem o najrozmaitszych sposobach ujmowania konstytucji i szukania [w niej] oparcia dla swoich twierdzeń czy żądań. A ja tego, proszę pana, nie nazywam konstytucją, ja to nazywam konstytutą. I wymyśliłem to słowo, bo ono jest najbliższe do prostytuty. Gdy w szanownym naszym sejmie autorytetami są (...) jakieś ciemne indiwidua w rodzaju napędzonych złodziei (...) Ten system nałamywania konstytucji do różnych potrzeb czynić musi z konstytucji zwyczajną dziewkę – i tego dopuszczać nie wolno. Ja, naturalnie, zawsze przechodzić będę do porządku dziennego nad wszystkimi tego rodzaju pomysłami, nie prowadząc przy tym żadnych sporów prawnych”.
Józef Piłsudski w wywiadzie prasowym dla usłużnego dziennikarza Bogusława Miedzińskiego, 26 VIII 1930 r. ©