Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Podaję za KAI: „Władze rządowe i samorządowe, Kościół oraz oddolne ruchy promujące abstynencję od alkoholu pracują wspólnie nad stworzeniem Narodowego Programu Trzeźwości. Jego celem ma być pokoleniowa zmiana podejścia Polaków do kwestii nadużywania alkoholu. Propozycje programu zostaną zaprezentowane podczas wrześniowego Narodowego Kongresu Trzeźwości w Warszawie. Głównym wydarzeniem ma być Narodowy Kongres Trzeźwości, planowany w dwóch częściach – modlitewnej (pielgrzymka na Jasną Górę 17-18 czerwca) i naukowej (trzydniowa sesja na UKSW w Warszawie [21-23 września])”.
Tradycja organizowania w Polsce kongresów (nawet międzynarodowych) sięga lat przedwojennych. W piśmie „Opiekun Społeczny”, w numerze 12/1937, „poświęconym »zagadnieniu alkoholizmu« w związku z XXI Międzynarodowym Kongresem Przeciwalkoholowym w Warszawie, który odbędzie się w dniu 12–17 IX r.b.”, przeczytałem, że był on „pod wysokim protektoratem Pana Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Prof. D-ra Ignacego Mościckiego”. W obecnym, odbywającym się w 80. rocznicę tamtego, będzie uczestniczył osobiście (nie, jak Mościcki, przez delegata) prezydent Andrzej Duda.
Wydarzenie jest ważne, bo problem jest ważny. Pod względem rocznego spożycia alkoholu na głowę Polska znajduje się w światowej czołówce (21. miejsce na 191 państw, z których dane zebrał jeden z portali internetowych), a spożycie nieprzerwanie (z wyjątkiem okresu Solidarności) rośnie: od 2,5 litra w 1947 r. do 12,5 w 2016 r., co łatwo można sprawdzić w obfitych materiałach dostępnych w internecie.
Autorzy zajmujący się problemem przyczyn polskiego alkoholizmu zwracają uwagę na łatwość dostępu. Sieć sprzedaży wciąż rośnie (jeden punkt na 273 osoby, gdy według norm Światowej Organizacji Zdrowia powinien przypadać raczej na 1000 osób). Jednak zyski z Państwowego Monopolu są nieporównywalnie mniejsze od wynikających z nadużywania alkoholu strat, co przekonująco pokazuje w nawiązującym do zbliżającego się Kongresu artykule (o alkoholowym lobby w Polsce) Augustyn Wiernicki, założyciel Stowarzyszenia Pomocy Bliźniemu im. Brata Krystyna.
Czy Narodowy Program Trzeźwości, realizowany wspólnymi siłami państwa i Kościoła, poprawi sytuację?
Przed podobnym Kongresem w 1937 r. także przygotowywano materiał do programu. W cytowanym już numerze „Opiekuna Społecznego” możemy np. przeczytać artykuł dr. Zygmunta Rozena o profilaktyce przeciwalkoholowej. Kładzie on duży nacisk na uświadamianie społeczeństwu zagrożeń, jakie niesie alkohol. Autor kładzie szczególny nacisk na… choroby weneryczne: „do zakażenia się tymi chorobami przyczynił się w 75 proc.” – pisze. Ubolewa też nad obojętnością wobec klęski alkoholizmu „nawet sfer inteligentnych”. Uważa, że tamę dla postępującego alkoholizmu „stanowić mogą ogródki działkowe. Nawet alkoholik zajęty pracą w ogródku, dzięki codziennemu obcowaniu z przyrodą, rzadziej przebywa w karczmie, odzwyczajając się w ten sposób…”. Zaleca wreszcie korzystanie z pomocy poradni eugenicznych. Odgrywają one „niepoślednią rolę w walce z fizycznym i psychicznym zwyrodnieniem potomstwa”. By zapobiec grożącemu ludzkości zwyrodnieniu, należy „uważać z kojarzeniem małżeństw”. „Co się tyczy wyjaławiania płciowego (sterylizacji), pod względem profilaktycznym, sprawa ta u nas jest jeszcze przedmiotem rozważań lekarzy i prawników”.
W ciągu 80 lat wiedza o alkoholizmie poczyniła niebywałe postępy. Są kraje, jak Szwecja, którym z tą plagą udało się uporać. Oby Polska zdołała pójść jej śladem. ©℗