Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
„Sztuka mięsa”, z długimi, narracyjnymi wierszami, była ciekawie skomponowanym art bookiem, łączącym fotografie i wiersze. „Kroniki filmowe” w minimalistycznych tekstach uwydatniały z kolei związki filmu i poezji. Najnowsza książka – „Starzy nieznajomi” – gromadzi wiersze, które korzystają z potencjału narracyjności, trzymają język blisko prozy, rozwijają fabuły.
Te cztery książki wiele ze sobą łączy. Wszystkie są koncept albumami. Każda z nich jest błyskotliwie skomponowaną całością, każda mierzy się z innym problemem oraz wypracowuje inne strategie mówienia. Nie oznacza to jednak, że Olszański za wszelką cenę stara się odróżnić od siebie samego. Wręcz przeciwnie: „duże” koncepty i myślenie bardziej w kategoriach książki niż wiersza pozwalają mu na utrzymanie melancholijno-mortualnego tonu, najbardziej dla niego charakterystycznego.
W najnowszym tomie również wykorzystał wyrazisty koncept. Całość tworzą biograficzne opowieści o kobietach, mężczyznach i dzieciach. Tytuły wierszy to imiona, które sygnalizować mają konkret, jednostkowość, walor pojedynczego życia i niepowtarzalnej historii. Jednak jakby wbrew temu otrzymujemy powszechne katalogi samotności, niespełnienia, życiowego marazmu, wyczekiwania na śmierć. Ponura aura spowija te opowieści bez względu na to, czyją historię czytamy: Wiktora, opłakującego śmierć żony, Alicji, do której po rozstaniu z ukochanym dociera, że jej życie to kompletna porażka, Mariusza zmagającego się z depresją.
„Starzy nieznajomi” to trochę licytacja z naszą ciekawością, a nawet wścibskością: wchodzimy z zaciekawieniem w czyjeś życie, wychodzimy przestraszeni, że czeka nas ich los. I wśród starych nieznajomych natrafiamy na własne imię, rozpoznając w nim fatalizm ludzkiej kondycji.
Grzegorz Olszański, „Starzy nieznajomi”, Stowarzyszenie Inicjatyw Wydawniczych w Katowicach, Katowice 2013