Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Skupując obligacje Włoch i Hiszpanii, "Europejski Bank Centralny wyrządza szkodę. Głównym kapitałem EBC było mozolnie wypracowane zaufanie, iż pilnuje on stabilności pieniądza. Dziś powstaje podejrzenie, że drukuje pieniądz, byle pomóc krajom mającym problemy. EBC traci niewinność i polityczną niezależność" ("Neue Zürcher Zeitung", 9 sierpnia).
"Z jednej strony słabość polityków, z drugiej ślepa siła rynków finansowych: jedyną nadzieją pozostają dziś banki centralne: amerykański Fed, który może nadal drukować dolary, i Europejski Bank Centralny, który walczy o kondycję euro. To wprawdzie nie starczy do ożywienia wzrostu gospodarczego, ale może zapobiegnie recesji" ("La Stampa", 10 sierpnia).
"Już 10 dni z rzędu spadają kursy akcji. Sytuacja jest dramatyczna, także dla tych, którzy akcji nie mają. Bo z jednego kryzysu rodzi się kolejny. Lecące na łeb, na szyję giełdy bardziej niepokoją szefów firm niż spadające kursy włoskich obligacji. A nerwowi menedżerowie nie inwestują. Rynki finansowe mogą pociągnąć w przepaść gospodarkę realną, miejsca pracy i wzrost gospodarczy" ("Frankfurter Rundschau", 10 sierpnia).
"Spekulanci rozpuszczają plotki, że agencje ratingowe mogą obniżyć wiarygodność Francji. Sarkozy przerywa urlop, kryzysowe posiedzenie rządu. Sarkozy obiecuje, że nie zrezygnuje z cięć budżetowych" (agencja DDP, 10 sierpnia).
"Wygląda na to, że agencje ratingowe mogą nie tylko wywołać panikę na giełdach, ale doprowadzić państwo do bankructwa" ("Liberation", 12 sierpnia).
"Francuska gospodarka w stagnacji. W drugim kwartale 2011 r. odnotowano zerowy wzrost; przyczyna to spadająca konsumpcja gospodarstw domowych. Ponieważ maleją też wpływy z podatków, może to zagrozić planom oszczędnościowym rządu" (agencje AFP i DPA, 12 sierpnia).
"ZUS w Grecji prowadzi kontrole. Stwierdzono, że emerytury wypłacano około dziewięciu tysiącom stulatków. Tymczasem z ostatniego spisu wynika, że w Grecji mieszka mniej niż 1700 osób, które mają ponad sto lat" ("NZZ", 12 sierpnia).
"Kurs włoskich obligacji spada. Rynki nie ufają rządowi Berlusconiego i jego planom cięć; zadłużone Włochy mogą być kolejnym krajem, który ogarnie kryzys. Prezydent Napolitano wzywa Włochów do jedności" ("NZZ", 12 sierpnia).
"Zawirowania na giełdach wywołały fatalną reakcję łańcuchową. Włochy, Francja, Hiszpania: jeden kraj po drugim deklaruje nagle gotowość do szybkiej i radykalnej redukcji długów. Ale strategia radykalnych cięć może zaostrzyć kryzys. Cięcia prawie zawsze prowadzą do załamania wzrostu. Od dziesiątków lat kraje uprzemysłowione żyją z długami. Z nich finansowały infrastrukturę, świadczenia, uniwersytety. Gdyby te osiągnięcia miały zostać zagrożone, byłby to największy błąd, jaki popełniono walcząc z kryzysem" (wiedeński "Standard", 12 sierpnia).
"Strefa euro może eksplodować" (Le Monde", 13 sierpnia).
"Jeśli świat chce wyciągnąć lekcję z kryzysu, nie może skończyć się tym, że państwa zredukują długi. Konieczne jest stworzenie autentycznie globalnego nadzoru nad rynkami finansowymi i jasnych granic" ("Süddeutsche Zeitung", 13 sierpnia).
Światowa gospodarka weszła "w nową i niebezpieczną fazę", spowodowaną przez kryzys strefy euro. "To początek nowej burzy" (szef Banku Światowego Robert Zoellick, 14 sierpnia).
Ciąg dalszy nastąpi.