Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Ktoś musiał to przecież robić: podać kawę, zaszyć spodnie, wyprać bandaże. Także w latach powojennych tworzyły historię: konspirowały, jednocześnie będąc żonami i matkami. Do więzienia, gdzie siedział mąż, nosiły paczki. Albo same tam trafiały - bywało, że razem z dziećmi. Ich doświadczenie historii można traktować jako pełniejsze. A przede wszystkim - trochę inne niż doświadczenie mężczyzn, bo, jak widać w wielu wspomnieniach, uczestnicząc w tych samych wydarzeniach co mężczyźni, zapamiętały je nieco inaczej.
Historia XX w. to historia dwóch totalitaryzmów. Jeśli spojrzeć na nią z kobiecą wrażliwością, widać rzeczy, których wcześniej sobie nie uświadamialiśmy. Wiele z tych historii, tragicznych jak tragiczny był to wiek, niesie z sobą - o dziwo - coś dobrego i pięknego. Oczywiście, nie wszystkie kobiece historie są takie. Ale nie o kobietach pozostających na usługach systemów totalitarnych (jak strażniczki w obozach, konfidentki UB/SB) tu opowiadamy. Ten dodatek to jakby zbiorowy portret kobiet, które prowadziłyby, być może, całkiem zwykłe życie, gdyby nie konieczność sprostania sytuacjom niezwykłym. To zarazem skromna próba przełamania męskiego spojrzenia na historię.
Więcej: w dodatku "Historia jest kobietą"... >>