Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
W artykule Marcina Żyły „Z Bogiem przeciwko rządowi” na temat pielgrzymki kibiców na Jasną Górę znalazło się zdanie, którego podczas wykładu wygłoszonego w czasie pielgrzymki nie wypowiedziałem: „Uczmy się fechtunku”. Gdy młody człowiek zaczął w czasie wykładu mówić coś o „pójściu z szablami”, obróciłem to w żart mówiąc: „Nauka fechtunku nigdy nie zaszkodzi”. Pan Marcin Żyła przerobił wypowiedziane przeze mnie zdanie (a także wyjął je z żartobliwego kontekstu) w sposób taki, jakbym to ja podżegał kibiców do jakichś gwałtownych działań, gdyż zapewne pasowało to do przyjętych przez niego odgórnie tez na temat kibiców i pielgrzymki.
Wojciech Polak, Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu
Od autora: Nieświadomie popełniłem błąd cytując – tylko w tym fragmencie z pamięci – słowa prof. Polaka. Przepraszam. Kłopot w tym, że w swoim liście myli się również sam wykładowca. Występując przed kibicami, po wezwaniu z sali, że „na Tuska wystarczy 12 tysięcy szabel”, niewzruszonym i poważnym tonem odparł on: „Fechtunku też się trzeba uczyć, proszę państwa” – po czym kontynuował wykład. Widać to w 54. minucie nagrania dostępnego na stronie http://pomniksmolensk.pl. Jeśli, jak utrzymuje profesor, był to żart, to kiepski i skierowany do publiczności o nietypowym poczuciu humoru (śmiejącej się m.in. ze spalonego podczas „Marszu Niepodległości” wozu TVN). „Żartował” tak wykładowca, który domniemany zamiar ograniczenia wolności w internecie przez rząd ilustrował przykładem przepisów zakazujących mowy nienawiści. Według organizatorów pielgrzymki, „żartować” miał na Jasnej Górze również członek Młodzieży Wszechpolskiej, kiedy mówił o potrzebie stworzenia formacji „lekko paramilitarnej”. Mnie nie było do śmiechu.
Marcin Żyła