Kafka bez końca

Czy projekt Kafkowskiej encyklopedii, zbierającej wiedzę na temat jego twórczości oraz biografii, jest skazany na porażkę? Niekoniecznie.

12.12.2017

Czyta się kilka minut

Encyklopedia – w sensie, jaki dziś przypisujemy temu pojęciu – narodziła się w czasach oświecenia. XVIII-wieczni uczeni uznali, że najważniejszym celem ludzkości jest zebranie i uporządkowanie całej dostępnej wiedzy na temat świata i jego rozmaitych zjawisk. Poszczególne elementy składające się na takie kompendium powinny pozostawać ze sobą w szczególnej relacji, tworząc rodzaj łańcucha, którego ściśle połączone ze sobą ogniwa trzymają rzeczywistość w mocnym uścisku. W encyklopedii nie ma miejsca na wrażenia i opinie, nie mogą się w niej znaleźć informacje na temat sposobu, w jaki doświadczamy rzeczywistości, albowiem wszystko to jest efektem naszej indywidualnej – potencjalnie ułomnej – percepcji.

Dzieło Kafki – zarazem przystępne (na poziomie stylistycznym) i hermetyczne (na poziomie figuratywnym), na pozór spójne (pod względem formalnym), ale przecież fragmentaryczne (żadna z jego powieści nie została dokończona) – nie tylko wymyka się encyklopedycznemu ujęciu, ale wręcz podważa możliwość stworzenia całościowej reprezentacji świata bądź też jego wycinka. Jeśli Kafka odnosi się do wiedzy zgromadzonej przez ludzkość, to zawsze na sposób ironiczny, ukazując zarówno jej ograniczenia, jak również ciemną podszewkę. Jest w tym do pewnego stopnia kontynuatorem Rabe- lais’go, który w „Gargantui i Pantagruelu” w prześmiewczy sposób przedstawia ideę encyklopedycznej wiedzy, wyprzedzając zarówno oświecenie, jak i jego późniejszych krytyków.

Wielki uczony angielski o imieniu Taumastes przybywa do Pantagruela, by wyzwać go na intelektualny pojedynek. Dysputa ma być prowadzona w specyficzny sposób: nie za pomocą słów, lecz na migi (milczące znaki – tłumaczy Taumast – lepiej się bowiem nadają do objaśnienia zawiłej materii wiedzy). Jednak Pantagruel nie staje do walki osobiście. Reprezentuje go Panurg, któremu błyskawicznie udaje się pokonać przeciwnika za pomocą serii obscenicznych gestów. Taumastes jest pod wielkim wrażeniem wszechstronnej wiedzy, która została mu objawiona w tak osobliwy sposób.

Właśnie do tej – wymijającej oświecenie – tradycji nawiązuje Kafka. W miejscu, w którym spodziewamy się znaleźć uporządkowaną i zinstytucjonalizowaną wiedzę, zawsze pojawia się u niego obsceniczna gmatwanina. Widać to doskonale w „Procesie”: Józef K. poszukuje prawniczych instrukcji, które pozwoliłyby mu się uporać z oskarżeniem i wzmocnić swą pozycję wobec sądu, w zamian jednak otrzymuje zdawkowe odpowiedzi i zwodnicze wskazówki. U Kafki wiedza zawsze okazuje się niewystarczająca lub nadmiarowa, a ten, kto się do niej odwołuje, prędzej czy później musi posłużyć się obscenicznymi gestami, czyli – jak podpowiada Jean Baudrillard – takimi, które znoszą dystans, urzeczywistniając samo pojęcie i wyjawiając nam jego wywrotowy aspekt.

Czy zatem projekt Kafkowskiej encyklopedii, zbierającej wiedzę na temat jego twórczości oraz biografii, jest skazany na porażkę? Niekoniecznie. Otóż urzeczywistnienie idei, z którym mamy do czynienia w utworach praskiego prozaika, jest tak intensywne, że zaczynamy podejrzewać, iż posiada ono ironiczny, a może nawet paraboliczny wymiar. To zaś skłania nas do interpretacji i mozolnego odbudowywania krytycznego dystansu wobec tekstu – zarówno literackiego, jak i biograficznego. Cała recepcja Kafki polega na przechodzeniu od zamierzonej przez autora literalności tekstu (który od razu wyjawia nam wszystko, co jest do wyjawienia, odsłania przed nami wszystko, co jest do zobaczenia, także wtedy, gdy jego fabuła jest fantastyczna) do postulowanej przez badacza paraboliczności. To, co dane bezpośrednio, odsuwamy na dystans, by gesty zamienić na wieloznaczne kategorie (od Panurga przechodzimy do Pantagruela). Te ostatnie zaś – Kafka został nimi opleciony niczym kokonem! – domagają się uporządkowania.

Praca Richarda T. Graya, Ruth V. Gross, Rolfa J. Goebela i Claytona Koelba zawiera streszczenia wszystkich dzieł Kafki, prezentacje jego bohaterów, wyjaśnienie najważniejszych pojęć, za pomocą których opisywano jego twórczość, wiadomości na temat manuskryptów oraz poszczególnych edycji jego książek, zbiera informacje na temat jego krewnych, przyjaciół, współpracowników, a także pisarzy, których podziwiał, oraz tych, z którymi utrzymywał bliższe lub dalsze relacje. Jest także przydatna jako źródło bibliograficzne, dzięki któremu możemy się dowiedzieć, jakie rozprawy o Kafce warto przeczytać (wydawca zadbał o to, by na liście znalazły się również najważniejsze prace w języku polskim).

Trzeba tę książkę poznać, ale warto też się od niej później uwolnić, by fascynujące pisarstwo Kafki raz po raz, bez końca, ożywało dzięki naszym intensywnym lekturowym gestom. ©℗

Richard T. Gray, Ruth V. Gross, Rolf J. Goebel, Clayton Koelb, FRANZ KAFKA. ENCYKLOPEDIA, przeł. Jolanta Kozak, PIW, Warszawa 2017

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Urodzony w 1978 r. Aktywista literacki, filozof literatury, eseista, redaktor, wydawca, krytyk i tłumacz. Dyrektor programowy Festiwalu Conrada. Redaktor działu kultury „Tygodnika Powszechnego”. Dyrektor programów literackich Fundacji Tygodnika Powszechnego.… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 51-52/2017