Kaczyński układa referendum

Prezes PiS uważa prezydenckie referendum konstytucyjne za niewypał. I rozważa dołożenie do niego takich pytań, żeby wyborcy ruszyli się z foteli i poszli na głosowanie.

23.04.2018

Czyta się kilka minut

Andrzej Duda podczas konferencji "Wspolnie o konstytucji, wspolnie o rodzinie", luty 2018 r. / Fot. Andrzej Hulimka / REPORTER / East News /
Andrzej Duda podczas konferencji "Wspolnie o konstytucji, wspolnie o rodzinie", luty 2018 r. / Fot. Andrzej Hulimka / REPORTER / East News /

Mija rok, od kiedy – niespodziewanie dla partii – prezydent zapowiedział, że chce rozpisać referendum konsultacyjne dotyczące zmian w Konstytucji. Od tego momentu Kancelaria Prezydenta zorganizowała cykl debat, których kulminację stanowi konwencja na Stadionie Narodowym. Andrzej Duda oraz jego ludzie mówią jasno, na czym im zależy – więcej władzy dla prezydenta, kosztem osłabienia premiera. Szkopuł w tym, że jedynym prezydentem, któremu Jarosław Kaczyński chciał dodać władzy, był jego brat.

Czołówka PiS ostentacyjnie pojawiła się niedawno na prezentacji ankiety przeprowadzonej wśród konstytucjonalistów, głównie kojarzonych z PiS. Jej przesłanie było jasne: to prezydenta należy osłabić, a premierowi dodać władzy. Referendum jest z punktu widzenia Kaczyńskiego niewygodne nie tylko dlatego, że ma dotyczyć rozwiązań, które są dla niego nie do przyjęcia. Takich ryzyk jest więcej. Jeśli PiS się w referendum zaangażuje, to wyda pieniądze i pochłonie energię swych działaczy. A przecież równolegle będzie trwał ważniejszy dla PiS dwuletni maraton wyborczy, w którym pieniądze i ludzie będą na wagę złota. W dodatku efekt jest niepewny – referenda zazwyczaj kończą się frekwencyjną klapą. Taka porażka uderzyłaby wizerunkowo w PiS. Gdyby jakimś cudem udało się jednak zapędzić ponad połowę Polaków do głosowania, to śmietankę i tak spije prezydent.

Dlatego na razie PiS zwleka, prezes dopomina się: pytania w referendum powinny zainteresować społeczeństwo. Poza pytaniami w sprawie Konstytucji można byłoby zapytać Polaków o inne kwestie. Ludzie prezydenta są pragmatykami, więc wygląda na to, że Kaczyński dopisze takie pytania, które będą w jego interesie. Ale to znaczy, że w referendum konstytucyjnym Konstytucja stanie się najmniej ważna. ©

Autor jest dziennikarzem Onet.pl, stale współpracuje z „TP”.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz Onetu, wcześniej związany z redakcjami „Rzeczpospolitej”, „Newsweeka”, „Wprost” i „Tygodnika Powszechnego”. Zdobywca Nagrody Dziennikarskiej Grand Press 2018 za opublikowany w „Tygodniku Powszechnym” artykuł „Państwo prywatnej zemsty”. Laureat… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 18-19/2018