Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Jej pierwszym bohaterem jest Jonasz, ale zasadniczym – Bóg. Oto Pan Izraela, Bóg związany z konkretnym narodem, z ziemią obiecaną, obejmuje swoją opieką nie-Żydów, zwierzęta duże i małe, a nawet rośliny. Nigdzie poza Księgą Rodzaju i poza Księgą Hioba nie ma tak jasnego i pełnego odniesienia do całego aktu Stworzenia. Nigdzie Bóg nie ukazuje się tak wprost jako przewodnik i nauczyciel człowieka. Prowadzi go przez najdziwniejsze i cudowne zdarzenia tak, by wbrew sobie wypełnił nakazaną mu misję.
Jonasz ma ocalić Niniwę przed grzechem, a prowadząc go ku Mezopotamii Bóg uczył, jak pozbyć się egoistycznego ja – obojętnego na innych ludzi, zajętego tylko sobą i swoimi zmartwieniami, które nie chce, nie potrafi, uważa, że nie musi wziąć odpowiedzialności za coś więcej niż kawałek chleba dla siebie i najbliższych. Wydobywa ze starego, plemiennego doświadczenia religii i przezywania Boga jedynie opiekunem jednego narodu. Można powiedzieć jeszcze inaczej: Bóg Księgi zmienia się, ukazuje ludziom nowy, rozszerzony wymiar swojego istnienia. W to święto pytamy sami siebie: czy my też możemy się przemienić, jak mógł się przemienić Bóg, i czy jesteśmy gotowi, by jako oczyszczeni stanąć wobec Wiekuistego? Wszak w Jom Kipur nie tylko chodzi o wyznanie grzechów i win, nie tylko o błaganie, by znaleźć się w księdze życia. Chodzi o to, by dzięki tszuwie – powrotowi – wyzwolić się od dotychczasowych barier. To jest droga duchowa, często długa, nieprosta. Księga Jonasza też jest księgą drogi. Składają się na nią cztery rozdziały. Każdy przypomina nam o drodze wewnętrznej, przez jaką musimy przejść, by obudzić się do pełnego moralnego, odpowiedzialnego życia. Jest faza wezwania, trzydniowa faza ucieczki, głębokiego snu i dojrzewania w ciemności (brzuch wieloryba), faza nauczania i raz jeszcze faza wątpliwości.
Nie wiemy czytając Księgę, czy sam Jonasz dojrzał do intensywności życia religijnego. Na pewno idzie o to, by uważny czytelnik zobaczył dramat duchowy i życiowy Jonasza, a w nim samego siebie. Jonasz uciekał przed Bogiem. A czy można przed nim uciec? Czy jest miejsce, w którym możemy się przed nim skryć? To również jest temat medytacji na dzień Jom Kipur. Nikt nie umknie sądowi Boga. A osąd obejmuje wszystkich nas, może i zwierzęta. Nawet one w Niniwie noszą wory pokutne, a na ich łbach widzimy popiół, jakby one również prosiły o wybawienie i zbawienie. Nikt przed Nim się nie skryje.
Na koniec chasydzka historia z Rosji. Żartowano kiedyś z biednego i zapamiętałego chłopca studiującego w jesziwie. Ktoś mu powiedział: „Dam ci dziesięć rubli, jak ty mi powiesz, gdzie jest Bóg”. Student odpowiedział: „A ja ci dam tysiąc rubli, jak mi powiesz, gdzie Boga nie ma”. ©