Jestem Mata, ksywkę wymyślił mi papa

Dlaczego wokół kawałka „Patointeligencja” tyle szumu? Bo Michał Matczak nie nawija na ławce pod blokiem, a z mieszczańskiego salonu i dziedzińca renomowanego warszawskiego liceum, ubrany w bawełniany sweterek z tarczą. I, o ironio, naiwnie przy tym fantazjuje o byciu z getta.

15.12.2019

Czyta się kilka minut

SCREEN YOUTUBE /
SCREEN YOUTUBE /

Wrzucony trzy dni temu do sieci kawałek Maty „Patointeligencja” nakręcił już ponad dwa miliony odsłon, trafiając na pierwsze miejsce karty „Na czasie” serwisu YouTube. Raperzy osiągają podobne wyniki dosyć często (już dziś depcze mu po piętach Sarius), ale wokół Maty jest zdecydowanie więcej szumu. Największe portale internetowe analizują linijka po linijce jego teksty, informując jednocześnie o szczegółach z prywatnego życia: kim jest, skąd pochodzi, co będzie robił po maturze w Batorym.

Dlaczego? Bo Michał Matczak nie nawija na ławce pod blokiem, a z mieszczańskiego salonu i dziedzińca renomowanego warszawskiego liceum, ubrany w bawełniany sweterek z tarczą i płaszcz (pod teledyskiem „podziękowania dla marki Bytom”). I, o ironio, naiwnie przy tym fantazjuje o byciu z getta.

Wszystkim, którzy tym kawałkiem odkryli dla siebie rap, wypadałoby wyjaśnić, że przeważnie opowiada historie o kasie, seksie i narkotykach. Oczywiście, częściej są to nawijki o biedzie niż o tym, że gardzi się łososiem i jazzową kolędą albo że ma się po (białe) dziurki w nosie rodzinnego ciepełka na Wilanowie. Ale i to się zmienia. Mata nie jest ani pierwszy, ani jedyny, tylko trochę młodszy (matura w tytule zapowiadanej płyty robi swoje).

Wszystko dzieje się więc zgodnie z prawidłami gatunku, a ja czuję zakłopotanie obserwując, jak media społecznościowe pochylają się z naiwną troską nawet nie nad stylem życia swoich (symbolizowanych przez Matę i jego kolegów) dzieci, ale przede wszystkim nad sobą („Ach, gdzie popełniliśmy błąd”), podczas gdy setki rówieśników Matczaka od lat rymują o domowej przemocy, patologii podwórek, ucieczce w narkotyki. Najwyraźniej dotąd nie były to dzieci „nasze”. A jazz dla rapu porzucamy tylko, gdy reprezentuje go ktoś w białej koszuli i płaszczu marki Bytom.

Nagły szum wokół Maty przypomina równie swego czasu zaskakującą popularność Taco Hemingwaya. Hemingway rymował o tym, jak się bawią bogate dzieciaki w modnych, stołecznych klubach. Trochę grzeczniejszy niż reszta, obyty, świetnie nadawał się do audycji radiowych, wzbudzając jednocześnie zachwyty, że rap może być „nasz”, nie z getta. I naszych dzieci, które stać na kosztujący kilkaset złotych bilet na festiwal, na którym mogą zobaczyć swojego idola na żywo. Taco po kilku płytach trochę zgnuśniał. Coraz częściej mówi o tym, że nie chce mu się wychodzić z domu. Ale chyba przede wszystkim – okrzepł w mainstreamie.

Tymczasem nowe pokolenie uparcie fantazjujących o getcie dzieciaków pragnie mieć swojego idola. I właśnie pojawił się ktoś, kto – jak sam przyznaje – na Taco Hemingwayu się wychował, długo analizując nie tylko jego frazy. I chce zająć jego miejsce, wykorzystując tę samą furtkę do popularności: wyglądaj jak grzeczny chłopiec, załóż marynarkę i tarczę wzorowego ucznia. Ale nawijaj jak gangster z bloków. Bum, dwa miliony odsłon.


CZYTAJ TAKŻE

FELIETON ANNY DZIEWIT-MELLER: Jeśli jesteście rodzicami nastolatków, przed wigilią, łososiem i jazzową kolędą koniecznie zobaczcie, co też tam sobie rapuje Mata, może się przyda przy opłatku >>>

NARKOTYKI BIORĄ DZIECI: Szesnaście procent licealistów eksperymentowało z substancjami psychoaktywnymi. Większość z nich się nie uzależni, nie zniszczy sobie życia. Będą brać weekendowo. Zachęcanie ich do abstynencji to za mało. Możemy zadbać, żeby brali bezpiecznie.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Od 2018 r. związana z „Tygodnikiem Powszechnym”, dziennikarka i redaktorka Działu Kultury, wydawczyni strony TygodnikPowszechny.pl. W 2019 r. nominowana do nagrody Polskiej Izby Książki za najciekawszą prezentację książek i czytania w mediach drukowanych. Od… więcej