Jego hospicjum

Hospicjum ks. Józefa Tischnera, jest trwającą już ponad 10 lat próbą odpowiedzi na jego myślenie.

24.06.2014

Czyta się kilka minut

„O czym myśleć trzeba, nie przychodzi u nas z kart książki, lecz z twarzy zaniepokojonego swym losem człowieka... O jakości filozofii decyduje jakość bólu ludzkiego, który chce filozofia wyrażać i któremu chce zaradzić. Kto tego nie widzi, jest bliski zdrady” – pisał ksiądz Tischner.

Możemy więc powiedzieć, że o jakości naszego widzenia świata decyduje owa codziennie podejmowana próba uporania się z bólem człowieka, tego małego człowieka i tych, którzy tworzą jego dom.

Tischner w pierwszym liście ze szpitala do swoich studentów przypominał: „Musimy jednak pamiętać, że – jak pisał Platon – jesteśmy tu, postawieni przez bogów, »jakby na posterunku« i – jak w podobnym duchu wyrażał się św. Paweł – »nie sobie żyjemy, nie sobie umieramy«”. Jako postawieni nie przez samych siebie, próbujemy codziennie poprzez postawę „jakby na posterunku” podejmować tego Małego, pełnego lęku człowieka jako gościa.

Cierpiący Tischner pisał: „Nie uszlachetnia. Nie ono dźwiga. Cierpienie zawsze niszczy. Tym, co dźwiga, podnosi i wznosi ku górze, jest miłość”. Dlatego codziennie próbujemy słuchać „miłości, która nas rozumie”, by unosić „ku górze”, ponad cierpienie, każdego małego człowieka i jego rodzinę.

Jaki jest sens owego próbowania?

Św. Jan Paweł II w liście do ks. Józefa Tischnera pod znamiennym tytułem „Spotkanie z Hiobem” pisał: „Cierpienie ludzkie, cierpienie nieoczekiwane, cierpienie, które mówi Bogu »dlaczego« – to Księga Hioba. Rozmówcy Hioba źle odpowiadali na jego pytania. Odpowiedzi adekwatnej udzielił dopiero Chrystus. Między pytania Hioba a odpowiedź Chrystusa została też od jakiegoś czasu wpisana Twoja egzystencja, Księże Józefie”.

I chciałoby się powiedzieć: egzystencja naszych Małych pacjentów, ich rodzin i nas samych.


ADAM M. CIEŚLA jest prezesem zarządu Krakowskiego Hospicjum dla Dzieci im. ks. Józefa Tischnera.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 26/2014

Artykuł pochodzi z dodatku „Ks. Tischner – Jego oczami