Jedenaście minut, które nie wstrząsnęły światem

Pozbawienie Donalda Trumpa dostępu do Twittera jest najbardziej niebezpiecznym aktem sabotażu w XXI w.

06.11.2017

Czyta się kilka minut

Długo to nie potrwało, ale myślę, że prezydent i tak był w szoku, kompletnie nie wiedząc, co ma począć z rękami. Przez znaczące 660 sekund nie mógł dzielić się z ludzkością głębokimi przemyśleniami na każdy temat, zaklętymi w 140 znaków smutku, radości i wszystkiego pomiędzy. Przez długie jedenaście minut Ziemia znajdowała się na krawędzi, ba!, ciała niebieskie nie wiedziały, co się dzieje. Świat wypadł nie tylko z ram, ale i z orbit, w najodleglejszych zakątkach naszej planety zarówno ludzie, jak i inne gatunki fauny i flory, a nawet przyrody nieożywionej nie mogły podskórnie nie wyczuć poczucia zagubienia i dyskomfortu. Łkały stalaktyty, zamarły ostańce. Kosmiczny moment zawieszenia. Kto winien? Nie znamy nazwiska, a nawet imienia człowieka, który sprokurował Trumpowi szlaban na Twittera. Wiemy, że był to i tak jego ostatni dzień w pracy (podwładnego, nie Trumpa). Zdarzyło się to ok. 16.00. Po trwających wieczność jedenastu minutach sam POTUS napiętnował łotrzyka. Uczynił to na Twitterze. Zarówno ludzkość, jak i nieludzkość mogła odetchnąć.

Najlepsze tweety Donalda Trumpa zostaną z całą pewnością już niebawem wydane w wielotomowej edycji, natomiast w tłumaczeniu rosyjskim będą to oprawne w skórę „Tweety zebrane” – monumentalny, złotymi bukwami bity, a zakrojony na wiele lat projekt wydawniczy (sponsorem Gazprom). Tytuł: „Putin-very smart”. Szykuje się murowany bestseller, jedynym problemem może być brak niezbędnego miejsca w mieszkaniach czytelników.

I pomyśleć, że historia mogła się potoczyć w zgoła odmiennym kierunku, pomyśleć, jak to się przeplata, a mało brakowało, że nie byłoby czego czytać na Ziemi... w listopadzie 2016 r. Donald Trump zapowiedział, że jako prezydent będzie nader wstrzemięźliwy w używaniu Twittera, o ile w ogóle go sobie nie skasuje. Tak to w życiu bywa, że nasze obietnice realizują za nas inni. Na krótko, ale zawsze.

P.S. Podobno Twitter eksperymentuje z dwukrotnym zwiększeniem liczby znaków w jednym wpisie. Wiem, jak zareaguje na to Donald Trump. Prezydencki tweet będzie brzmiał: „Bez sensu. Za dużo”. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Reżyser teatralny, dramaturg, felietonista „Tygodnika Powszechnego”. Dyrektor Narodowego Teatru Starego w Krakowie. Laureat kilkunastu nagród za twórczość teatralną.

Artykuł pochodzi z numeru Nr 46/2017