Jan/Eliasz

Kim jest Jezus Chrystus? To centralne pytanie Ewangelii św. Marka. I Ewangelii w ogóle. Centralne pytanie chrześcijaństwa.

08.02.2016

Czyta się kilka minut

Bp Grzegorz Ryś /  / Fot. Grażyna Makara
Bp Grzegorz Ryś / / Fot. Grażyna Makara

​W szóstym rozdziale Ewangelii Marka (przypomnianym w ubiegłym tygodniu) pytanie o Chrystusa stawia Herod Antypas. Ludzie mówią o Jezusie: „To Eliasz”. Herod zaś – dwukrotnie – twierdzi: „To Jan Chrzciciel, którego ja kazałem ściąć, zmartwychwstał” (zob. Mk 6, 14-29). Następujące zaraz potem opowiadanie o śmierci Jana jeszcze raz potwierdza znaną nam z innych miejsc Ewangelii prawdę, że to Jan (a nie Jezus) jest Eliaszem, którego ponowne przyjście miało poprzedzić Mesjasza.

Eliasz – jak pamiętamy z Pierwszej Księgi Królewskiej – największego swojego przeciwnika miał w osobie króla-bałwochwalcy Achaba. Faktycznie jednak to nie król, lecz jego niegodziwa żona, Izebel, czyhała na życie proroka. To ona mu grozi: „Chociaż ty jesteś Eliasz, to jednak ja jestem Izebel! Niech to sprawią bogowie i tamto dorzucą, jeśli nie postąpię z twoim życie tak, jak to się stało z życiem każdego z nich” (tzn. proroków Baala, których Eliasz pozabijał po sądzie Bożym na górze Karmel). To przed jej gniewem Eliasz musi uciekać na Pustynię Judzką (1 Krl 19).

W Ewangelii parze Achab – Izebel odpowiada para Herod Antypas – Herodiada. Herod – podobnie jak Achab – słucha słów proroka. Nie zgadza się z nimi, postępuje im wbrew. Ale słucha. Herodiada natomiast „zawzięła się” na Jana, szukając tylko „sposobnej chwili”, aby go zabić. Sposobność się nadarzyła – wszyscy znamy tę historię – na urodzinowej uczcie Heroda. Zachwycony tańcem córki Herodiady, Salome, Herod poprzysiągł jej: „Dam ci, o co tylko mnie poprosisz, nawet połowę mojego królestwa”. A ona, podjudzona przez matkę, zażądała natychmiast: „Chcę, żebyś mi zaraz dał na misie głowę Jana Chrzciciela”. Niewierny własnemu sumieniu – jak komentował Fulton Sheen – ale wierny swej przysiędze danej po pijanemu wobec współbiesiadników – posłał do więzienia kata i „polecił przynieść głowę Jana”.

Tu historia Jana jakby się rozchodziła z historią Eliasza... Bóg zachował Eliasza od śmierci z rąk mściwej władczyni i manipulowanego przez nią władcy. Wzmocnił proroka cudownym pokarmem na pustyni, a następnie wskrzesił w nim nadzieję i wolę działania, objawiając mu się na Synaju.

Jan/Eliasz, uwięziony w twierdzy Machaerus, nie doczekał się cudownej interwencji Bożej. Herodiada mogła napaść swój wzrok jego głową niesioną przez „dziewczę” (jak Marek określa Salome) w przerażającym triumfie, na misie, przez środek bankietowej sali.

Skonsternowanemu czytelnikowi Marek dostarcza jednak nowego klucza do zrozumienia całej sytuacji. Kryje się on w ostatnim zdaniu rozważanej perykopy: „Uczniowie Jana, dowiedziawszy się o tym, przyszli, zabrali jego ciało i złożyli je w grobie” (Mk 6, 29). Dokładnie tak, jak uczniowie Jezusa uczynią z Jego ciałem po śmierci na krzyżu.

Historia zaczęła się od pytania o Jezusa. I na Jezusie się kończy. Swoją śmiercią Jan zapowiada śmierć Jezusa. Do samego końca jest Jego „poprzednikiem”. Poprzedza Go całym swoim losem. Także męczeństwem i pochówkiem. Jego śmierć odróżnia go od Eliasza. Prawda. Ale za to jest bardzo odpowiednia do jego misji – nowego Eliasza zapowiadającego Chrystusa.

Takiego Mesjasza, jaki się objawił w Jezusie Chrystusie, Jan nie mógł inaczej zapowiedzieć. Nie mógł lepiej na Niego „wskazać”.

W Machaerus Bóg nie okazał się słabszy niż na Pustyni Judzkiej kilka wieków wcześniej. Okazał się silniejszy. Mocen uzdolnić człowieka do męczeństwa. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Kardynał, arcybiskup metropolita łódzki, wcześniej biskup pomocniczy krakowski, autor rubryki „Okruchy Słowa”, stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”. Doktor habilitowany nauk humanistycznych, specjalizuje się w historii Kościoła. W latach 2007-11… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 07/2016