Jak ukręcić łeb hydrze

Mieczysław Bieniek, generał wojska polskiego w stanie spoczynku: W odczuciu dużej części miejscowych IS jest państwem – nie tylko przemoc, ale ład, porządek i rozbudowane usługi socjalne są jego znakiem rozpoznawczym.

30.09.2016

Czyta się kilka minut

Żołnierz patroluje ulice podczas wyścigu kolarskiego, Plumelec, Francja, wrzesień 2016 r. / Fot. Loic Venance / AFP / EAST NEWS
Żołnierz patroluje ulice podczas wyścigu kolarskiego, Plumelec, Francja, wrzesień 2016 r. / Fot. Loic Venance / AFP / EAST NEWS

KATARZYNA TRACZ: Co jest obecnie największym zagrożeniem dla bezpieczeństwa Europy?

GEN. MIECZYSŁAW BIENIEK: Fundamentalizm arabski, a co za tym idzie: powstanie tzw. Państwa Islamskiego i w konsekwencji narastająca niekontrolowana fala emigrantów i uchodźców; państwa upadłe, konflikty asymetryczne, rozprzestrzenianie się zaawansowanych technologii (w tym nuklearnych), które mogą zostać użyte do budowy broni, ataki w cyberprzestrzeni, sabotaże gazo- i ropociągów, a także zakłócanie swobodnego przemieszczania się ważnymi szlakami morskimi czy uniemożliwianie dostępu do dóbr wspólnych (global common). To pokrótce najważniejsze zagrożenia.

W jaki sposób tym zagrożeniom przeciwdziałać?

To wymaga kompleksowego podejścia. Organizacje międzynarodowe, szczególnie NATO i UE, muszą wyjść poza militarne opłotki i aktywnie działać także w innych wymiarach. Jednym z nich powinno być prawo międzynarodowe, którego łamanie nie może być dopuszczalne. Potrzeba m.in. uregulowania działań w cyberprzestrzeni oraz nowych przepisów dotyczących zwalczania piractwa i wykorzystywania wód międzynarodowych przez organizacje terrorystyczne i przestępcze. Nowego podejścia wymaga też problem państw upadłych oraz tych, które służą jako schronienie dla organizacji terrorystycznych. Dziś najważniejsza jest jednolita polityka UE w stosunku do fali imigracji. A kluczem do wszystkiego jest stabilizacja konfliktu w rejonie Syrii i Iraku oraz zdławienie Państwa Islamskiego, a następnie powrót uchodźców do swoich krajów.

Jakie Pana zdaniem działania mogą wyciszyć konflikt w Syrii? Jak kraje Zachodu powinny reagować na rosyjskie działania w Syrii (np. ostatni atak na pomoc humanitarną)?

Konflikt w Syrii jest konsekwencją błędów popełnianych w Iraku oraz braku pozytywnej reakcji Baszara Al-Asada na wydarzenia Arabskiej Wiosny. Gra interesów mocarstw światowych prowadzi czasem do eskalacji konfliktu. Jak można go wygasić? To pytanie bez wyraźnej odpowiedzi. Bez aktywnego zaangażowania mocarstw światowych (USA i Rosji) oraz regionalnych potęg (Turcja, Arabia Saudyjska i Iran) będzie to bardzo trudne. Nie można również zapomnieć o mniejszości kurdyjskiej – narodzie bez państwa mieszkającym na terytorium Turcji, Syrii, Iranu oraz Iraku. Interesy tych krajów stoją w sprzeczności z determinacją Kurdów w dążeniu do stworzenia własnego państwa.

Jak walczyć z IS? Czy nie jest to walka skazana na niepowodzenie?

Państwo Islamskie jest bardziej radykalne i niebezpieczne od Al-Kaidy. W dodatku jest samowystarczalne finansowo, bo kontroluje pola naftowe i handluje zrabowanymi dziełami sztuki oraz okupami za porwanych cudzoziemców. Wielu myśli, że jego wyposażenie stanowią karabiny maszynowe zamocowane na terenowych samochodach. Nic bardziej mylnego. Na początku wojny w Iraku IS przejęło pełne wyposażenie dwóch irackich dywizji pancernych – chodzi o 1200-1600 pojazdów i amunicję.

Korzystając z tej broni oraz determinacji, bezwzględności i brutalności w działaniu, IS zajęło kilka wielkich arsenałów Asada oraz – o czym mniej się mówi – również arsenałów różnych grup FSA (Wolnej Armii Syrii). Dodajmy, że FSA była wyposażana i dozbrajana przez Zachód, Arabię Saudyjską, Katar, Turcję itd.

Ale broń to nie cały przepis na sukces Państwa Islamskiego?

Fenomen jego skuteczności brał się stąd, że bojownicy zapełnili pewną pustkę. Zarówno w Syrii, jak i w Iraku pojawili się, gdy państwa już praktycznie nie było. Jednostki IS pojawiały się nagle i zajmowały miasta bez walki. Państwo Islamskie nie było traktowane jak najeźdźca. Było nową siłą, która oferuje natychmiastową sprawiedliwość i błyskawiczne sądy koraniczne. Weźmy pod uwagę, że mieszkańcy terenów zajętych przez IS to w ogromnej większości muzułmanie. Szariat nie jest dla nich egzotyką, to ich system wartości. W odczuciu dużej części miejscowych IS jest państwem, mimo że nie jest nim zgodnie z założeniami prawa międzynarodowego. Nie tylko przemoc, ale także ład, porządek i rozbudowane usługi socjalne są jego znakiem rozpoznawczym. Ludzie w Syrii i Iraku zawdzięczają IS prąd, naprawę wodociągów czy kanalizację. Państwo Islamskie na nowo otwiera szkoły i rozdaje żywność biednym. W Mosulu wprowadziło nawet darmowy transport publiczny. Koszty tego ponoszą za sprawą specjalnego podatku bogaci. Wszystko zgodnie z ostentacyjnie przestrzeganym Koranem.

Czy można mówić o sukcesach Zachodu w walce z IS?

Zmasowane naloty wojsk koalicji, uderzenia samolotów bezzałogowych, jak również działania Sił Specjalnych oraz coraz lepiej wyszkolonych sił irackich doprowadziły do zdziesiątkowania bojowników IS. W tej chwili wraz z kurczeniem się terytorium kalifatu prawdopodobne jest wzmożenie aktywności w Europie i na Kaukazie. Wiemy, że bojownicy Państwa Islamskiego przedostają się do Europy pośród uchodźców, stanowiąc poważne zagrożenie od wewnątrz. Państwo Islamskie przypomina wielogłową hydrę. Obcinamy jej głowę na Bliskim Wschodzie, ale jednocześnie kolejna rośnie gdzie indziej. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 41/2016

Artykuł pochodzi z dodatku „Europejska solidarność?