Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Nawet jeśli ludzie uznający, że Bóg jest najważniejszy, nie są w Unii szanowani, bo ich pogląd kłóci się z tym, z czym się kłócić w Europie nie należy.
Część polskich katolików starała się przekonywać u progu wejścia do UE, że toczy się mniej więcej równoprawny dialog dwóch stron, chrześcijańskiej i niechrześcijańskiej. Nie, dialogu nie było, bo Zachodowi jest z Kościołami nie po drodze i już. Inna część, rosnąca ostatnio w siłę, odwoływała się do modelu oporu Polaków przed obcą władzą. W tym schemacie dominujący rys kultury Zachodu jest obcy, a tradycja katolicka to broniąca się ojczyzna. Znowu pudło. Kultura to kultura, a okupacja to okupacja.
Nikt nie będzie chciał z nami poważnie gadać ani serio walczyć. Kościół w Europie obumarł. Możemy przyjąć to do wiadomości i, jednak, żyć jak Bóg przykazał. Możemy wymyślać dla siebie wielkie sztandary. Patrz, masz przed sobą dwie pastylki...