Instrukcja wspominania

Czy mnisi i święci z początków Kościoła czegoś mogą nas nauczyć? Przyjrzyjmy się im – dzisiaj spotkamy Jana Kasjana.

26.02.2018

Czyta się kilka minut

Święty Jan Kasjan / DOMENA PUBLICZNA
Święty Jan Kasjan / DOMENA PUBLICZNA

Rozmawia dwóch księży.

– Wolisz Kościół przedsoborowy czy posoborowy?

– Jasne, że przedsoborowy.

– Dlaczego?!

– No, wtedy byłem młodszy.

Wszystkich nas ciągnie do wspominania – bez względu na to, czy mamy 16, czy 90 lat, zawsze ciągnie nas do przeszłości, kolorowej, szarej, ale zawsze naszej. Każde nasze wspomnienie rozpoczyna się tak samo: „A kiedyś to..., a kiedyś tamto...”. I w sumie niewiele nas obchodzi, że ludzi męczą cudze wspomnienia. Ciężko nam się żyje z własnymi, po co jeszcze na kark brać czyjeś?

Z czego to wynika? Chyba przede wszystkim z tego, że takie wspomnienia są czasami podszyte albo niechęcią do teraźniejszości („O, kiedyś to było! Teraz to wy, młodzi, nic o życiu nie wiecie...”), albo samouwielbieniem wspominającego. A tymczasem, co tu kryć, świat trwa dalej i bez naszych wspomnień, bez bardzo bogatych oraz inspirujących doświadczeń.

Jan Kasjan (zm. ok. 430 r.) był pod każdym względem człowiekiem niezwykłym. Urodził się na pograniczu Bułgarii i Rumunii. Jako młody chłopak wraz ze swym przyjacielem Germanusem uciekł z domu do Palestyny, aby zostać mnichem. Usłyszawszy, że prawdziwi mnisi mieszkają w Egipcie (jak widać, już wtedy mnisi bywali mniej lub bardziej prawdziwi), bez wahania udał się tam, aby poznać tych najwybitniejszych. Później angażował się m.in. w obronę św. Jana Chryzostoma; w tej sprawie jeździł aż do Rzymu. Tam zapewne poznał diakona Leona (późniejszego papieża, św. Leona Wielkiego). Miał więc co wspominać, tym bardziej że długo znajdował się w samym oku cyklonu sporów swojej niespokojnej epoki. Z jakim zainteresowaniem czytałoby się plotki o słabościach cesarza Arkadiusza, o intrygach pałacowych, które doprowadziły do śmierci św. Jana Chryzostoma; o ile bogatsza byłaby nasza wiedza o Rzymie czy sporach z Nestoriuszem, gdyby Kasjan uszczknął coś niecoś ze swoich wspomnień! A tymczasem jego takie plotkowanie nie interesowało; nie potrzebował poklasku, nie był starożytnym celebrytą. Podzielił się za to z nami czymś innym: wspomnieniami z czasów, w których był bardzo młody. Mówi nam po dziś dzień o ludziach „pijanych Bogiem”, przypomina, że życie jest ulotne, a pogoń za sławą oraz mieszanie się w intrygi nie prowadzą do niczego.

Kasjan wspominał na zamówienie. Brzmi to trochę zaskakująco, ale faktem jest, że jego dzieła powstały tylko dlatego, że prosili o nie mieszkający w sąsiedztwie biskupi, których z Kasjanem łączyły, jak się wydaje, mocne więzy. Po drugie, nasz autor pisał z dużą autoironią: nauczającymi i pytającymi są zawsze inni – jego przyjaciel Germanus, mieszkający w Egipcie, wielcy mnisi oraz, co często się pomija, Pismo Święte (sic!): właśnie Słowu Bożemu Kasjan zostawia wiele miejsca, cytuje je chętnie i obficie, pozwalając, aby przemawiało do czytelników i słuchaczy. Na koniec dodajmy: Kasjan nie wydawał się szczególnie przywiązany do swoich wspomnień. W istocie jest go tam mało; bardziej chodziło mu o unieśmiertelnienie wielkich Ojców Pustyni oraz o pożytek powierzonych jego pieczy mnichów. Cele te osiągnął bez budowania sobie pomnika trwalszego nad spiże.

Innymi słowy: skoro już bierze nas na wspomnienia, to wracajmy do tych momentów, w których zrozumieliśmy, że Bóg faktycznie powinien być na pierwszym miejscu, do naszych błędów i grzechów; wyciągajmy z nich praktyczne wnioski, dzielmy się mądrością tych, których spotkaliśmy, mówmy, ile zawdzięczamy naszym mistrzom, ale niech nas samych i naszej złudnej wielkości w tych wspomnieniach będzie jak najmniej. ©

O. SZYMON HIŻYCKI (ur. 1980) jest opatem klasztoru benedyktynów w Tyńcu, patrologiem i badaczem początków monastycyzmu.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru Nr 10/2018