„Inka” odnaleziona

20 lipca 1946 do gdańskiego więzienia przy ul. Kurkowej przywieziono więźnia specjalnego i przydzielono mu osobną celę. Niezwykłe było to, że więzień był szczupłą, ładną dziewczyną.

22.02.2016

Czyta się kilka minut

Marek Odyn-Jankowski „Marek”, Danuta Siedzikówna „Inka” i Bogdan Obuchowski „Zbyszek”. Pomorze, wiosna 1946 r. / Fot. IPN
Marek Odyn-Jankowski „Marek”, Danuta Siedzikówna „Inka” i Bogdan Obuchowski „Zbyszek”. Pomorze, wiosna 1946 r. / Fot. IPN

Po 13 dniach parodii „śledztwa” i „sądu” Danuta Siedzikówna ps. „Inka” została skazana na śmierć.

W AK została zaprzysiężona, gdy miała 15 lat (była już wtedy sierotą); odbyła kurs sanitariuszek. W czerwcu 1945 r. została aresztowana przez NKWD i UB wraz ze wszystkimi pracownikami nadleśnictwa Narewka koło Hajnówki, gdzie pracowała. Podczas ataku na konwój, dokonany przez miejscowy oddział AK, udało jej się zbiec. Trafiła do 5. Wileńskiej Brygady AK mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”, działającej w Białostockiem, a potem na Pomorzu. Została aresztowana przez UB, gdy pojechała do Gdańska po materiały opatrunkowe, na skutek dekonspiracji lokalu kontaktowego.


CZYTAJ CAŁY SPECJALNY DODATEK "ŻOŁNIERZE WYKLĘCI. OPOWIEŚCI NAJMŁODSZYCH"


„Inka” była jedną z najmłodszych osób, skazanych wtedy na śmierć i zamordowanych: miała 17 lat. 28 sierpnia 1946 r. o godzinie szóstej rano dziesięciu żołnierzy KBW uczestniczących w egzekucji oddało z odległości trzech metrów strzały do niej i Feliksa Selmanowicza, także żołnierza „Łupaszki”. Mimo to oboje jeszcze żyli – zostali dopiero dobici strzałami w głowę przez dowódcę plutonu egzekucyjnego.

 

Przebieg egzekucji znany jest z relacji, jaką w gdańskim IPN złożyli żyjący wtedy jeszcze jej świadkowie, w tym ksiądz, któremu pozwolono dziewczynę wyspowiadać. Miejsce zakopania zwłok Siedzikówny i Selmanowicza zostało przez UB utajnione. Ekipa poszukiwawcza IPN odnalazła ich szczątki w sierpniu 2014 r. na gdańskim cmentarzu Garnizonowym. Historię „Inki” opisaliśmy w „Tygodniku” nr 35/2014 (tekst dostępny jest na stronie internetowej). ©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 09/2016