Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Jestem melancholijnym człowiekiem, ponad którym wciąż trzepocą skrzydła czarnych ptaków" - miał powiedzieć o sobie Johannes Brahms. Czarne ptaki - wbrew obiegowym sądom, ugruntowanym wieloletnią tradycją - dostrzega John Eliot Gardiner w II Symfonii. Choć sam kompozytor pisał o niej: "niewinna i pogodna... błękitne niebo, szemranie strumyka, słońce i chłodny, zielony cień...", to przecież swojego wydawcę ostrzegał: "Jest tak melancholijna, że pan tego nie wytrzyma. Nigdy dotąd nie napisałem czegoś równie smutnego. Musi pan tę partyturę wydać w czarnej ramce". Zatem ciągłe oscylowanie między pastoralną radością a cichą rezygnacją, bezustanne kontrastowanie światła i ciemności.
Na nowej płycie Gardinera do II Symfonii dochodzimy jednak stopniowo, wspinając się po szczeblach muzyki wokalno-instrumentalnej. Oto wielkie otwarcie: kurtyna unosi się jednym, szybkim, niespokojnym ruchem. Ten mocny gest wprowadza od razu w sam środek cichego dramatu, rozgrywającego się we wnętrzu doświadczonego przez los człowieka. Zagubionego, bolejącego, zrezygnowanego, a nade wszystko - samotnego. "Rapsodia na alt" to medytacja tego, który "idzie z dala od dróg", gdzie "w zaroślach ginie ścieżki jego ślad", tego, "co balsam za truciznę ma". "Który się nienawiścią z nadmiaru miłości upijał", niegdyś wzgardzony, dziś sam gardzący... Jeden z najważniejszych i najbardziej osobistych utworów Brahmsa do fragmentu poematu Goethego "Zimowa podróż w góry Harzu". Następnie trzy pieśni Schuberta, w tym dwie opracowane na chór męski i orkiestrę przez Brahmsa. Czy można mądrzej i piękniej skonstruować program płyty?
Gardiner w drugiej odsłonie swojej Brahmsowskiej serii znów dowodzi, jak mało wiedzieliśmy dotąd o muzyce tego kompozytora. Demonstruje - w sposób "rewolucyjny i romantyczny" - ów ogień zaklęty w krysztale, o którym pisał Borges. Sięga do traktatów Leopolda Mozarta i Louisa Spohra, by zastosować odpowiednie frazowanie i artykulację. Niepowtarzalne brzmienie uzyskuje dzięki XIX-wiecznym instrumentom (genialne rogi naturalne!), starannie wyważonym proporcjom zespołów i poszczególnych ich grup - "chórów". Bo "każda muzyka musi wznieść się do lotu i zacząć śpiewać", pisze Gardiner. Muzyka Brahmsa, niesiona na skrzydłach kunsztu angielskiego mistrza, wzbija się wraz z czarnymi ptakami ponad chmury, tam gdzie błękitne niebo i promienie słońca.