Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Podział w polskim katolicyzmie i Kościele jest faktem. Jednak istotą podziału jest to, że jedna ze stron upolityczniając i ideologizując wiarę religijną oraz głosząc jawnie wprost fanatyczną nienawiść do swoich adwersarzy, odchodzi ewidentnie od Litery i Ducha Ewangelii, a więc ociera się o herezję, a nawet – wg mnie – już jest herezją. Strona ta promuje obcą autentycznemu chrześcijaństwu regułę, iż „cel uświęca środki”.
Arcypasterze i pasterze Kościoła w Polsce nie reagują na tę herezję, a co poniektórzy jej przytakują publicznie, siejąc zgorszenie wśród wierzących i niewierzących, zamiast starać się sprowadzić zbłąkane owce Rydzyka i jego samego na właściwą, ewangeliczną drogę. I to jest dopiero skandal!
Rezultat: utożsamienie w oczach opinii publicznej (zwłaszcza przez młodzież i osoby indyferentne religijnie) Kościoła i katolickości z radiomaryjnością. Czyli z czymś, co nie jest esencją i istotą chrześcijaństwa. I to jest kolejny skandal i niepowetowana strata dla polskiego Kościoła na długie lata i przyszłe pokolenia. Utożsamienie wiary z jedną partią polityczną i sojusz ołtarza z tronem jest dokładną odwrotnością postawy Pana Jezusa, który jak ognia unikał łączenia swojej misji z doczesnym mesjanizmem politycznym (wówczas walką Izraela z podległością Rzymowi).
Natomiast tzw. katolicyzm otwarty i posoborowy jest tym, czym ze swej natury jest autentyczne ewangeliczne chrześcijaństwo.
Bardzo dobrze się stało, iż wreszcie mamy pierwsze oznaki bardziej widocznego zaistnienia otwartej formacji katolickiej w przestrzeni publicznej w postaci zorganizowanego w Łagiewnikach spotkania. Należy iść za ciosem i organizować kolejne takie zjazdy (na wzór niemieckich Katholikentagów), poszerzając je o pokrewne z „TP” i Klubami „TP” środowiska: Znaku, Więzi, W drodze, KIK-ów, Instytutu Tischnera oraz rozproszonych po kraju indywidualnych katolików świeckich i duchownych, a także hierarchów.