Gwizdek Zygmunta

Nie wiem, czy to skutek narastającej fali podekscytowania związanej z niewątpliwymi zwycięstwami naszej piłkarskiej husarii na Euro 2016, czy też może po prostu Dzień Dziecka, ale znów mieliśmy w Starym Teatrze wizytę ludzi z gwizdkami.

06.06.2016

Czyta się kilka minut

Podobno tragedia powtarza się jako farsa – nie wiem tego jeszcze z autopsji, natomiast mogę stwierdzić, że farsa powtarza się jako farsa, tylko może jeszcze bardziej żenująca, i bez Ewy Stankiewicz z kamerą na widowni. Parę lat temu była, a teraz jej nie było, gwizdków było mniej, i generalnie jakoś tak obrona Ibsena przed Ibsenem się kompletnie nie broniła. Juliusz Chrząstowski jako wróg ludu został wrogiem ludu – kilkuosobowego, ale zawsze – który to lud dostał możliwość przeczytania oświadczenia, że sobie nie życzy takiej sztuki na narodowej scenie.

Wszystko to jak na spektakl bardzo, ale to bardzo mało spektakularne. Widzowie się zorientowali, że nic się nie zdarzy, i popędzili obrońców Ibsena, którzy tym razem na szczęście nie zgubili leków.

Niby miło, że komuś jeszcze na sztuce zależy, nawet w taki sposób, jednak w sumie najciekawszy w tej wielce nieciekawej historii jest wątek gwizdka. Gwizdek lakmusowy, badający zawartość Ibsena w Ibsenie? Gwizdek sprawiedliwości? Trzymany w ustach czujnego narodowego widza gwizdek – przestroga przed profanacją narodowej placówki? Gwizdek – barometr stosunku suwerena do ekscesów cyrkowców-komediantów? Gwizdek, przez który wieje wiatr historii? Gwizdek przebudzenia? Gwizdek na trwogę? Gwizdek ważkich dziejowych momentów, niby przenośny dzwon wawelski: gwizdek Zygmunta.

Nie wiem, czy pan dzierżący w ustach gwizdek ma na imię Zygmunt, wiem, że zmył się niepyszny ze swą gromadką, wiem, że umocnił nową, świecką tradycję gwizdkowania w teatrze. No i wiem, że z gwizdkiem trzeba uważać. Sędzia piłkarski Henri Delaunay, pierwszy generalny sekretarz UEFA, musiał w 1905 r. przejść na emeryturę, gdy podczas meczu połknął gwizdek. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Reżyser teatralny, dramaturg, felietonista „Tygodnika Powszechnego”. Dyrektor Narodowego Teatru Starego w Krakowie. Laureat kilkunastu nagród za twórczość teatralną.

Artykuł pochodzi z numeru TP 24/2016