Grill i wyzwania dla smaku

Myśli człowieka nawiedzają rozmaite. Na przykład taka, że świat w którymś momencie musi przestać pisać i zacząć na nowo czytać to, co zostało dotychczas napisane.

04.03.2019

Czyta się kilka minut

Biblioteka światowa jest gigantyczna i nie bardzo widać powód – poza ludzkimi ambicjami i pieniędzmi, jakie w ten sposób można zarobić – żeby dodawać do niej kolejne tomy, które nic nowego nie powiedzą. Głupia myśl, niedorzeczna myśl, a jednak się zjawia. A za nią zjawiają się kolejne. Choćby ta: bardzo możliwe, że najwytrwalszymi, jeśli nie jedynymi czytelnikami przyszłości będą sztuczne inteligencje. Lektura literatury, a także gazet, stron internetowych i listów będzie im potrzebna, żeby lepiej zrozumieć ludzkie drogi myślenia i odczuwania. Także – skąd się biorą takie myśli jak powyższe. Przeczytają, dowiedzą się i szlus, będzie można zamknąć interes. To znaczy – jeden zamknąć, a drugi otworzyć. Na czym będzie polegać ten drugi, nawet nie próbuję sobie wyobrażać. Świat bez głupoty i niedorzeczności byłby światem nieludzkim. A jeśli sztuczne inteligencje zarażą się naszymi lękami? Albo naszą głupotą? Albo naszą łapczywością? Co wtedy?

Sprawy natury i cywilizacji, jak na razie, wyglądają u nas tak: wiosna przyszła wcześniej, ale nie za bardzo. Odzież już jakby letnia, a opony wciąż zimowe. Bociany wracają, nie wiedząc, co zastaną. Partia kieruje, rząd rządzi, wszystko niby na swoim miejscu, ale w graną dotąd etiudę rewolucyjną wmieszały się jakieś fałszywe tony. Idą wybory, a z nimi, jak zawsze, potężne wyzwania dla ludzkiej cierpliwości, wyrozumiałości i smaku. „Wszyscy chcielibyśmy głosować na najlepszego człowieka, ale on nigdy nie kandyduje”, powiada znana sentencja. Wszyscy chcielibyśmy, żeby tym razem inaczej to wyglądało, ale to oczywiście niemożliwe. Kiełbasa wyborcza już na grillu – tyle że nie dla wszystkich starczy. Bo też nigdy kiełbasa wyborcza nie jest dla wszystkich. A zresztą nie tylko kiełbasa, ale i karkówka, i flak. Przypomniało mi się, jak to ksiądz Leonard Harędziński, legendarny proboszcz ludźmierski, tłumaczył parafianom na kazaniu: „Pytocie sie mnie: czy pasztetowa w piątek to grzech? Powiadam wom: syćko, co we flaku, to jest grzech”. I tyle, i sprawa była jasna. A dlaczego mi się te legendarne słowa przypomniały? Bo kiełbasa i flak na grillu wyborczym już się smażą, ale nie jest rozstrzygnięta sprawa grzechu. Oczywiście, może być tak, że żadnego grzechu nie ma. W każdym razie ci, co na kiełbasę zapraszają, wyglądają, jakby myśl o grzechu była im z gruntu obca. O własnym grzechu – dodajmy dla jasności.

Za to ci, którzy na grilla zaprosić nie mogą, patrzą zza płotu zdezorientowani i z piętnem grzeszników. Garną się ku sobie, ale jakoś nie wygląda, żeby im w kupie było raźniej. To raczej ten płot i dobiegający zza płotu zapach smażeniny ich połączył, a nie to, że sami chcieli. Trudno, mówią, małżeństwa z rozsądku też bywają szczęśliwe. Tyle że jakoś tego szczęścia na ich twarzach nie widać. No bo jak to, z sąsiadem, co mi wcześniej szyby powybijał, mam na ryby iść? A poza tym inny zapach miał się tu rozchodzić, ktoś inny miał tu być grillowany. Tymczasem ten, którego już, już grillowano, sam w innym miejscu grilla rozpalił. Dziś nic nie ma za darmo i głosy też trzeba kupić. Skądinąd to musi być nielicha frajda tak przesuwać całe miliardy nie swoich pieniędzy z miejsca na miejsce. A odpowiedzialność żadna. Najwyżej polityczna.

Może stąd ta pierwsza – niedorzeczna i głupia – myśl się pojawiła? W książkach dotąd napisanych to wszystko, czego świadkami jesteśmy, już po wielokroć opisano. I co? I nic. Kurzą się na półkach, bo czytać nie ma komu. To znaczy niektórzy czytają, ale to maleńka mniejszość, statystycznie nieistotna. Nawet nie języczek u wagi. Chociaż może... ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Poeta, publicysta, stały felietonista „Tygodnika Powszechnego”. Jako poeta debiutował w 1995 tomem „Wybór większości”. Laureat m.in. nagrody głównej w konkursach poetyckich „Nowego Nurtu” (1995) oraz im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego (1995), a także Nagrody… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 10/2019