Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Pozostała niewielka przestrzeń, która pozwala przejść do kolejnego pomieszczenia. Ono także zostało przegrodzone, jeszcze większą ścianą. Widz może się jedynie do nich zbliżyć. Dalej nie ma wstępu. A same blaszane ściany zostały podgrzane do temperatury 45°C. Wydają miłe ciepło, ale dla człowieka to linia graniczna (w ciele rozgrzanym do 45°C dochodzi do nieodwracalnych zmian).
Tytuł wystawy odnosi się do systemu komputerowego przechowywania danych, a jednocześnie przywołany został na niej fragment poematu Lukrecjusza „De rerum natura” opisujący epikurejską wizję świata. Blaszane ściany mają się kojarzyć z murami granicznymi – realnymi, jak mur Trumpa na granicy USA z Meksykiem, lub symbolicznymi, by przypomnieć hasła zwolenników brexitu. A co jest za nimi? „Może to ziemia obiecana za murem, utopia – mówi Bałka (na zdjęciu w białostockiej Galerii Arsenał) w rozmowie z „Guardianem”. – A może nic tam nie ma”. ©
Mirosław Bałka, RANDOM ACCESS MEMORY, Londyn, White Cube Mason’s Yard, wystawa czynna do 9 marca br.