Gniew ludu

Dla mnie – człowieka, który przez całe życie walczył o prawo do życia wszystkich nienarodzonych – projekt ustawy „Zatrzymaj aborcję” jest faryzejski i nieludzki. Ośmielę się powiedzieć: antychrześcijański.

16.04.2018

Czyta się kilka minut

Czarny Piątek, Rynek Główny w Krakowie, 23 marca 2018 r. / JACEK TARAN
Czarny Piątek, Rynek Główny w Krakowie, 23 marca 2018 r. / JACEK TARAN

Przed laty, późnym wieczorem, w grudniu 1970 r., kiedy w Gdańsku obowiązywała godzina policyjna, wdrapałem się na wieżę kościoła św. Mikołaja, aby patrzeć na łunę płonącego Domu Partii. To tam, na wieży kościoła, „narodziłem się dla Polski”. Tam zrozumiałem, że komunistyczny system panujący w naszym kraju jest niereformowalny i należy go „kruszyć”. Dobrze pamiętam, że wtedy właśnie uświadomiłem sobie, iż gniew ludu ma wielką siłę.

Przypomniałem sobie tamto wydarzenie sprzed niemal półwiecza w Czarny Piątek. Po raz pierwszy za mego życia gniew ludu obrócił się przeciwko Kościołowi. Ujawniła się wrogość do kościelnych hierarchów, popłynęły haniebne okrzyki, których nie godzi się tu powtarzać. Ale równocześnie uświadomiłem sobie, że to wszystko my sami – gorliwi katolicy, kapłani i biskupi – sprowokowaliśmy. I smutne jest nie tylko to, co się wydarzyło, ale także to, że nikt nie bije się w piersi; przeciwnie, pod adresem protestujących padają „ze świątobliwych ust” epitety w rodzaju „chorzy z nienawiści”, „czarownice”, „ludzie bez sumienia”. A przecież to są nasze siostry i bracia, w większości przyznający się do chrześcijaństwa. Stało się coś bardzo groźnego i jeśli ze strony Kościoła nie nastąpi jakiś ważny, pasterski i ewangeliczny akt, gniew ludu na Kościół może przybierać na sile.

Wszystko rozpoczęło się od zbierania podpisów pod projektem ustawy „Zatrzymaj aborcję”. Trzeba pełnym głosem stale wołać, że każda ludzka istota, także ułomna, ma prawo do życia. Kiedy tak mówi Kościół, ma do tego po stokroć prawo.

Jednakże projekt ustawy „Zatrzymaj aborcję” jest faryzejski, nieludzki i ośmielę się powiedzieć – antychrześcijański.


Czytaj także: O. Ludwik Wiśniewski: "Uchylenie ustawy z 1993 roku, to zły pomysł, który przyniesie więcej szkody niż pożytku. To nie przysłuży się nienarodzonym!"


Każdy, kto zetknął się z rodziną wychowującą niesprawne umysłowo lub fizycznie dziecko, dobrze wie, że przyjście na świat takiego dziecka jest trzęsieniem ziemi. Matka takiego potomka musi zazwyczaj zrezygnować z zarobkowej pracy. Rodzina zaczyna żyć z jednej pensji, a tymczasem drogie lekarstwa dla chorego dziecka i zalecana terapia pochłaniają takie sumy, że dla pozostałych dzieci nie wystarcza na zaspokojenie najbardziej podstawowych potrzeb.

Rodziny, w których wychowuje się takie dzieci, jak też małżeństwa, w których – według wszelkiego prawdopodobieństwa – pojawi się nieuleczalnie chory potomek, potrzebują przede wszystkim pomocnej ręki, a nie jedynie ustawowego nakazu urodzenia dziecka.

Projekt ustawy „Zatrzymaj aborcję” dlatego jest bezduszny i nieludzki, że tak naprawdę dba jedynie o poprawną formułę prawną, a nie o człowieka. Gdyby w chrześcijańskim narodzie, a takim podobno jest polski naród, uchwalono ustawę, która stanowi, że opiekun nieuleczalnie chorego dziecka otrzymuje comiesięczne wynagrodzenie równe przeciętnej pensji, a lata opieki nad chorym dzieckiem wliczają się do świadczeń emerytalnych; gdyby ponadto ustawa gwarantowała bezpłatne lekarstwa i bezpłatną terapię dla takich dzieci – byłaby to prawdziwa troska o nienarodzonych, godna Dumnej Polski.

Dla mnie, człowieka już starego, który przez całe życie walczył, jak umiał, o prawo do życia wszystkich nienarodzonych; w którego Duszpasterstwie Akademickim powstał pierwszy albo jeden z pierwszych w Polsce ruchów w obronie nienarodzonych – „Troska o życie”; otóż dla mnie najsmutniejszą rzeczą okazało się to, że ten bezduszny projekt poparli polscy biskupi, domagając się rychłego uchwalenia go w Sejmie. Jeden z biskupów powiedział nawet: „nie można dłużej zwlekać”, tego domaga się zdrowe sumienie. A ja chciałbym zapytać, czyje sumienie domaga się uchwalenia takiej ustawy, zamiast podania ręki zrozpaczonym rodzicom?

Każde życie jest święte! I skoro państwo nie zapewnia warunków do przyjęcia i wychowania nieuleczalnie chorych dzieci, a sprawa jest arcyważna, ba, najważniejsza, to powinien to uczynić Kościół. Nasz polski, potężny Kościół może to zrobić i powinien! Trzeba stworzyć ogólnopolski fundusz, z którego będą wypłacane świadczenia dla takich rodzin. Stworzenie takiego funduszu jest bajecznie proste. Wystarczy, że iura stolae ze ślubów i chrztów, czyli ofiary składane przy okazji tych sakramentów, będą przesyłane z całej Polski na konto takiego funduszu. Albo można wybrać inną drogę – ofiary składane przy okazji odwiedzin wiernych w okresie Bożego Narodzenia tworzą taki fundusz. Nie trzeba się obawiać, że duchowieństwo oddając te pieniądze umrze z głodu. Trzeba wierzyć w Opatrzność, a także w hojność wiernych, którzy potrafią docenić prawdziwie ludzkie gesty.

Taka forma troski o życie polskiego Kościoła, gdybyśmy się na nią zdobyli, byłaby znakiem dla całego Kościoła, a może nawet świata, prawdziwej solidarności z najmniejszymi i najuboższymi. Taka troska o nienarodzonych mogłaby być lekcją i wręcz manifestem, że ludzkie życie jest naprawdę święte. ©

Tekst pisałem w Dniu Świętości Życia, 9 kwietnia 2018 r.

Inicjatywa obywatelska

PROJEKT NOWELIZACJI USTAWY z 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży likwidujący tzw. przesłankę eugeniczną – dopuszczającą aborcję ze względu na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu – trafił do Sejmu 30 listopada 2017 r. wraz z 830 tys. podpisów. Zebrał je Komitet Obywatelskiej Inicjatywy Ustawodawczej „Zatrzymaj aborcję” założony przez Fundację Życie i Rodzina Kai Godek oraz stowarzyszenie CitizenGO Polska. 10 stycznia 2018 r. Sejm skierował projekt do dalszych prac. 19 marca sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka zaopiniowała go pozytywnie, jednakże potem został dwukrotnie zdjęty z obrad komisji polityki społecznej i rodziny. Inicjatorzy akcji oskarżają PiS o „tchórzostwo polityczne” i celowe blokowanie prac nad projektem w reakcji na masowe demonstracje przeciwników nowelizacji, zorganizowane 23 marca w wielu miastach Polski w ramach tzw. Czarnego Piątku.

Wsparcie biskupów

PROJEKT „ZATRZYMAJ ABORCJĘ” biskupi poparli już w czerwcu 2017 r., przyjmując jego inicjatorów na zebraniu plenarnym Konferencji Episkopatu Polski w Zakopanem. W trakcie zbierania podpisów pod inicjatywą, w listopadzie 2017 r. prezydium KEP apelowało o wsparcie tej akcji. Podczas marcowego zebrania plenarnego biskupi apelowali do Sejmu „o niezwłoczne podjęcie prac legislacyjnych”. 11 kwietnia, po zdjęciu projektu z obrad komisji polityki społecznej i rodziny, rzecznik Episkopatu ogłosił komunikat, w którym biskupi ubolewają, że „głos obywateli nie został dotąd wystarczająco usłyszany”. Dwa dni wcześniej podczas obchodów Dnia Świętości Życia w Lesznie przewodniczący Episkopatu abp Stanisław Gądecki stwierdził, że „agresja skrajnie feministycznych środowisk nie może usprawiedliwiać zaniechania działań na rzecz prawa do życia każdego człowieka”. ©(P) ASK

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dominikan, długoletni duszpasterz akademicki. W PRL działacz opozycji antykomunistycznej. Laureat Medalu Świętego Jerzego. Na łamach „Tygodnika Powszechnego” dokonywał wnikliwej diagnozy sytuacji w polskim Kościele, stawiając trudne pytania niektórym biskupom… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 17/2018