Gdzie wiatr wieje na darmo

Polska musi błyskawicznie zainwestować w energie odnawialne. W innym przypadku zostaniemy zmuszeni do nabywania "zielonej energii" od państw, które wykazały się refleksem i wyobraźnią.

18.06.2008

Czyta się kilka minut

Wraz z szybkim rozwojem cywilizacji obserwujemy systematyczny wzrost zużycia energii. Według raportu opracowanego przez Międzynarodową Agencję Energii wzrost konsumpcji energii w latach 2000-2020 wyniesie 60 proc.

Obecnie największa ilość energii produkowana jest z paliw pierwotnych. Należą do nich węgiel kamienny i brunatny, ropa naftowa, gaz ziemny, uran. Ich zasoby są teraz znaczne, ale wraz ze wzrostem zapotrzebowania na energię będą ulegać wyczerpaniu. Wadą paliw pierwotnych jest nie tylko ich wyczerpywalność, ale także negatywne oddziaływanie na środowisko, jakie powoduje ich spalanie. Podczas tego procesu do atmosfery przedostają się znaczne ilość tlenków węgla, siarki czy azotu. Z badań przeprowadzonych przez IIASSA (International Institute for Applied Systems Analysis) wynika, że po 2020 roku nastąpi stopniowy spadek produkcji energii ze źródeł kopalnianych, a około roku 2060 większa część produkowanej energii będzie pochodzić z niekonwencjonalnych źródeł energii, które w procesie produkcji energii wykorzystują promieniowanie słoneczne, energię kinetyczną zgromadzoną w wietrze czy wodzie, energię geotermalną czy biomasę.

Już teraz widoczne jest duże zainteresowanie Odnawialnymi Źródłami Energii (OZE) w krajach Unii Europejskiej. Poprzez różne akty prawne UE promuje tę coraz bardziej popularną formę produkcji energii. Wraz z podpisaniem traktatu akcesyjnego w 2004 r.

Polska stała się członkiem struktur europejskich. Musi więc dostosować swoją politykę, również energetyczną do wymogów stawianych krajom wspólnoty. 23 stycznia 2008 roku powstał projekt nowej ramowej dyrektywy dotyczącej promocji wykorzystania OZE. Mówi ona między innymi o tym, iż w Polsce do roku 2020 docelowa ilość energii pochodząca z OZE musi wynieść 15 proc. Dla porównania: pułap dla Szwecji został wyznaczony na poziomie 49 proc., dla Łotwy na poziomie 42 proc., Finlandii 38 proc. Jeśli nie wypełnimy zobowiązań, Polska będzie musiała kupić "zielone certyfikaty" od krajów, które mają nadwyżki produkcji.

Tyle, co kot napłakał

W 2006 roku według danych Urzędu Regulacji Energetyki (URE) ilość energii pochodzącej z OZE wynosiła ok. 4,3 TWh, co stanowi ok. 2,7 całkowitej produkcji energii.

Najwięcej "zielonej energii" w Polsce produkowane jest z wody - są to głównie małe elektrownie wodne - ok. 2 TWh. Równie dużo energii produkuje się obecnie z biomasy stałej ok. 1,8 TWh. Z wiatru produkowane jest około 0,26 TWh.

Natomiast jeśli chodzi o udział energii odnawialnej w całkowitej energii sprzedanej odbiorcom końcowym, to w roku 2006 wyniósł ok. 3,8 proc.

Trudności, trudności, trudności

Te statystyki nie powinny nas mylić: Polska posiada duży potencjał do produkcji energii odnawialnej. Głównymi źródłami do jej wytwarzania są biomasa (biomasa stała, jak również biogaz) oraz wiatr.

Pomimo konieczności spełnienia wymaganych limitów produkcji rozwój energetyki odnawialnej w Polsce jest ciągle utrudniony. Brakuje unormowań prawnych określających w jednoznaczny sposób politykę w zakresie OZE. Brak jest również stabilności otoczenia politycznego wokół OZE. A polityki nie da się w tym przypadku uniknąć - takie inwestycje mają długi okres zwrotu i potrzebują stałych norm prawnych. Tymczasem niejasne przepisy skarbowe oraz brak spójnych interpretacji prawnych dotyczących przepisów podatkowych od nieruchomości stanowią duże utrudnienie dla inwestorów. Weźmy chociaż podatek od nieruchomości w wysokości 2 proc. wartości początkowej. Opodatkowaniu podlegają grunty, budynki i budowle. Ze względu na nieprecyzyjną i niejasną definicję organy podatkowe w niewłaściwy sposób ją interpretują, pobierając podatek nie tylko za części budowlane elektrowni, takie jak fundament czy wieża, ale także za części niebudowlane, jakimi są gondola czy wirnik elektrowni. Należy pamiętać, że w  elektrowniach wiatrowych gondola stanowi największy koszt całego urządzenia, co w przypadku 2 proc. stanowi olbrzymie obciążenie dla potencjalnego inwestora. Podobnie w przypadku linii przesyłowych, stacji transformatorowych, elektrowni wodnych itp.

Duże rozbieżności występują również przy budowlach liniowych przebiegających przez obszar wielu gmin - 2 proc. podatku trafia do gminy, na której położona jest nieruchomość. Niejasne są przepisy podatkowe dotyczące świadectw pochodzenia energii. Brakuje precyzyjnych zasad określających zasady ich opodatkowania VAT. Brak jest również preferencji podatkowych w zakresie importu urządzeń wykorzystywanych później do produkcji energii z OZE.

Słaba infrastruktura energetyczna w znaczący sposób utrudnia przyłączanie nowych mocy wytwórczych do Krajowego Systemu Elektroenergetycznego (KSE). Z tego powodu wiele inwestycji, szczególnie w dziedzinie energetyki wiatrowej, zostaje zaniechanych - brak możliwości podłączenia do sieci wiąże się z niemożliwością "oddania" wyprodukowanej energii. Nie istnieje powszechny dostęp do informacji o potencjałach i rozmieszczeniu danej energii na terenie kraju. Utrudniony jest również dostęp do wiedzy na temat samych procedur i kosztów postępowania inwestycyjnego, tak ważnej przy początkowej fazie podejmowania decyzji o rozpoczęciu działalności. Ogromny problem stanowi również znaczna liczba obszarów chronionych, na terenie których inwestycje nawet z wykorzystaniem czystych technologii są prawie niemożliwe.

Kolejnym dużym problemem jest bariera edukacyjna. Brakuje dostatecznej liczby programów nauczania uwzględniającym w swym zakresie OZE - zarówno w szkolnictwie podstawowym, jak i  licealnym. Również niewielka ilość szkoleń adresowanych do inżynierów, projektantów, bankowców czy decydentów powoduje niechęć do szerszego promowania tej formy produkcji energii.

Potrzebne są zmiany

Aby przeciwdziałać barierom, konieczne jest podjęcie takich działań, by można było w pełni wykorzystać potencjał OZE, jaki posiadamy. Konieczne jest przeprowadzenie modernizacji KSE w celu polepszenia możliwości przyłączenia nowych mocy wytwórczych. Bardzo często zdarza się, że tereny, które posiadają duży potencjał, wyłączone są z inwestycji ze względu na brak możliwości "odprowadzenia" wyprodukowanej energii. Konieczna jest również modernizacja systemu pod względem lepszego zbilansowania obszarów podaży i popytu na energię, a także należałoby zmienić regulacje prawne dotyczące sposobu uzyskiwania warunków przyłączenia. Ze względu na długi okres zwrotu inwestycji wykorzystujących OZE, konieczne jest stworzenie i zapewnienie otoczenia regulacyjnego zapewniającego opłacalność ekonomiczną przedsięwzięcia. Konieczne byłoby ujednolicenie prawa, szczególnie jeśli chodzi o przepisy prawa podatkowego oraz mechanizmów zapewniających wzrost produkcji z OZE. Aby to osiągnąć, wskazane byłoby powoływanie grup roboczych ds. OZE, składających się z wysoko wyspecjalizowanej kadry opracowującej wytyczne do wskazywania i usuwania barier.

O krok od zaklętego kręgu

Fundusze unijne na lata 2007-2013 dają dużą możliwość wsparcia przedsięwzięć wykorzystujących odnawialne źródła energii. Optymalne wykorzystanie środków finansowych szczególnie z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko może przyczynić się do powstania nowych mocy wytwórczych.

Czy tak się stanie? Polska do roku 2020 musi wypełnić narzucone przez Unię Europejską limity produkcji. Spełnienie wymogów UE w głównej mierze zależy od wsparcia państwa, a także likwidacji barier prawnych i podatkowych. Konieczne jest stworzenie odpowiednich mechanizmów wspierania inwestycji bazujących na odnawialnych źródłach energii. W miarę upływu czasu oraz wzrostu cen energii wytworzonych przy pomocy paliw kopalnych opłacalność produkcji z wykorzystaniem odnawialnych źródeł energii będzie rosła.

Brak zdecydowanych kroków w celu propagowania produkcji "czystej energii" może skutkować niedotrzymaniem umów międzynarodowych. To z kolei przełoży się na konieczność kupowania drogich "zielonych certyfikatów" z państw, które osiągnęły nadwyżki w produkcji energii z OZE, co spowoduje brak nowych inwestycji w kraju. Wejdziemy w zaklęty krąg niemożności, mimo że energia odnawialna czeka na wyciągnięcie ręki.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 25/2008

Artykuł pochodzi z dodatku „Ku Nowej Energii (25/2008)