Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Już od rana wierni czekali na Franciszka na trasie przejazdu papamobile tuż nad Zatoką Manilską. Na telebimach obserwowali przemówienie papieża w Pałacu Prezydenckim, gdzie tuż przez 10.00 spotkał się z prezydentem, rządem i korpusem dyplomatycznym. W przemówieniu zaapelował o integralność i walkę z korupcją - czyli dokładnie o to, czego oczekuję ten młody naród, gdzie średnia wieku to 24 lata.
"Wielka tradycja biblijna narzuca wszystkim narodom obowiązek, aby słuchać głosu ubogich. To każe nam zerwać więzy niesprawiedliwości i ucisku, których istnienie powoduje rażące, a nawet skandaliczne nierówności społeczne" - powiedział Franciszek.
Dodał także:
"Filipiny wraz z wieloma innymi krajami w Azji, stoją przed wyzwaniem budowy nowoczesnego społeczeństwa, które szanuje daną nam przez Boga ludzką godność i prawa człowieka".
Kiedy dzięki transmisji stało się jasne, że Franciszek wsiada do papamobile i za chwilę przejedzie koło nas, tłum po bokach Padre Burgos Avenue oszalał ze szczęścia, a temperatura podniosła się jeszcze bardziej, kiedy minął nas w odległości paru metrów. Franciszek pozdrawiał ludzi raz po jednej, raz po drugiej stronie - wtedy pierwsze osoby zaczęły się osuwać na ziemię. Z emocji, upału, prawdopodobnie wymęczeni długim dojazdem do stolicy z tysięcy filipińskich wysepek.
Na Placu Rzymskim, Pod Katedrą Niepokalanego Poczęcia NMP, ledwo dało się przecisnąć. Początkowo głos zabrał biskup Socrates Villegas, przewodniczący Konferencji Biskupów Filipin:
- Jezus był bogaty, a stał się biedny. Wy możecie być bogaci duchowo! - powiedział biskup.
Następnie z głośników zabrzmiał głos papieża:
- Czy mnie kochacie? - spytał ciepłym, a nawet wesołym głosem.
- Taaaaaaaaaaaaak!!! - chóralnie odpowiedział tłum.
- Dziękuję bardzo! - rzekł papież i dosłownie po chwili byłem świadkiem kilkunastu omdleń. Służba medyczna od razu zabierała "ofiary" niebywałych emocji do karetek.
Na Plaza de Roma wlewała się cały czas rwąca rzeka Filipińczyków.
- Co za błogosławieństwo - szepnęła blada z emocji siostra Savita, która także musiała usiąść na doniczce z kwiatami, żeby ochłonąć.
- 18 stycznia w Parku Rizal spodziewamy się 20 milionów wiernych - przekonuje doktor filozofii Marcelo G. Paz.
Choć liczba ta brzmi wręcz nieprawdopodobnie - stanowi 20 proc. wszystkich Filipińczyków! - to kto wie? Jeden z policjantów powiedział mi, że wczoraj przy Bulwarze Roxas, papieża witało 5 milionów ludzi.
Po mszy Franciszek złamał protokół i wyszedł z Katedry bocznymi drzwiami. Ku zdziwieniu biskupów i wiernych, przespacerował się ulicą Generała Luna i przystanął na chwilę przed Tulay ng Kabataan - fundacją, która pomaga dzieciom ulicy.