Filipiny przed wyzwaniem

Papież apelował, by słuchać głosu ubogich i by kraje Azji budowały szanowały ludzką godność i prawa. Manila była w euforii.

   Czyta się kilka minut

Franciszek na Filipinach
Manila, 16 stycznia 2015 r. / fot. Andrzej Meller dla "TP"

Już od rana wierni czekali na Franciszka na trasie przejazdu papamobile tuż nad Zatoką Manilską. Na telebimach obserwowali przemówienie papieża w Pałacu Prezydenckim, gdzie tuż przez 10.00 spotkał się z prezydentem, rządem i korpusem dyplomatycznym. W przemówieniu zaapelował o integralność i walkę z korupcją - czyli dokładnie o to, czego oczekuję ten młody naród, gdzie średnia wieku to 24 lata.

"Wielka tradycja biblijna narzuca wszystkim narodom obowiązek, aby słuchać głosu ubogich. To każe nam zerwać więzy niesprawiedliwości i ucisku, których istnienie powoduje rażące, a nawet skandaliczne nierówności społeczne" - powiedział Franciszek.

Dodał także:

"Filipiny wraz z wieloma innymi krajami w Azji, stoją przed wyzwaniem budowy nowoczesnego społeczeństwa, które szanuje daną nam przez Boga ludzką godność i prawa człowieka".

Kiedy dzięki transmisji stało się jasne, że Franciszek wsiada do papamobile i za chwilę przejedzie koło nas, tłum po bokach Padre Burgos Avenue oszalał ze szczęścia, a temperatura podniosła się jeszcze bardziej, kiedy minął nas w odległości paru metrów. Franciszek pozdrawiał ludzi raz po jednej, raz po drugiej stronie - wtedy pierwsze osoby zaczęły się osuwać na ziemię. Z emocji, upału, prawdopodobnie wymęczeni długim dojazdem do stolicy z tysięcy filipińskich wysepek.

Na Placu Rzymskim, Pod Katedrą Niepokalanego Poczęcia NMP, ledwo dało się przecisnąć. Początkowo głos zabrał biskup Socrates Villegas, przewodniczący Konferencji Biskupów Filipin:

- Jezus był bogaty, a stał się biedny. Wy możecie być bogaci duchowo! - powiedział biskup.

Następnie z głośników zabrzmiał głos papieża:

- Czy mnie kochacie? - spytał ciepłym, a nawet wesołym głosem.

- Taaaaaaaaaaaaak!!! - chóralnie odpowiedział tłum.

- Dziękuję bardzo! - rzekł papież i dosłownie po chwili byłem świadkiem kilkunastu omdleń. Służba medyczna od razu zabierała "ofiary" niebywałych emocji do karetek.

Na Plaza de Roma wlewała się cały czas rwąca rzeka Filipińczyków.

- Co za błogosławieństwo - szepnęła blada z emocji siostra Savita, która także musiała usiąść na doniczce z kwiatami, żeby ochłonąć.

- 18 stycznia w Parku Rizal spodziewamy się 20 milionów wiernych - przekonuje doktor filozofii Marcelo G. Paz.

Choć liczba ta brzmi wręcz nieprawdopodobnie - stanowi 20 proc. wszystkich Filipińczyków! - to kto wie? Jeden z policjantów powiedział mi, że wczoraj przy Bulwarze Roxas, papieża witało 5 milionów ludzi.

Po mszy Franciszek złamał protokół i wyszedł z Katedry bocznymi drzwiami. Ku zdziwieniu biskupów i wiernych, przespacerował się ulicą Generała Luna i przystanął na chwilę przed Tulay ng Kabataan - fundacją, która pomaga dzieciom ulicy.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]