Film Komasy oczami powstańców

Radość, młodzieńcza radość – to przede wszystkim uderzało w zwiastunie filmu „Powstanie Warszawskie”. Po obejrzeniu całego filmu widać, że była to jasna chwila w mroku.

12.05.2014

Czyta się kilka minut

Projekt stworzenia filmu fabularnego na bazie oryginalnych kronik powstańczych wzbudzał wielkie oczekiwania. Stare taśmy, cudem ocalałe z wojennej pożogi, dopełniono nie tylko kolorem, ale i dźwiękiem – udało się odczytać z ruchu warg to, co mówili sfilmowani ludzie. Z ponad sześciu godzin nagrań wybrano 85 minut, które obudowano w ramy opowieści dwóch braci, reporterów biorących udział w powstaniu. Ich historia jest fikcyjna, ale wszystko, co pojawia się na ekranie, jest prawdziwe – i śmiech, i śmierć. Prawdziwe są też pytania o los ludzi. Co się stało z dziećmi oglądającymi teatrzyk kukiełkowy? Co z chłopcem w strażackim hełmie, dumnie trzymającym wartę?

Niektóre ze sfilmowanych w 1944 r. osób udało się zidentyfikować. Jedną z nich jest powstaniec, prof. Witold Kieżun ps. „Wypad”. „Za chwilę zobaczą Państwo nas” – zapowiedział film podczas uroczystej premiery w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej w Warszawie.

Powstańcy zapewne czekali na ten film najbardziej – mieli zobaczyć Warszawę taką, jaką zapamiętali, a jakiej już nie ma, być może swoich kolegów, swoich bliskich, a nawet – siebie. Tym z nich, którzy zostali zaproszeni na pierwszy pokaz, towarzyszyli wolontariusze Muzeum Powstania Warszawskiego, wyróżniający się niebieskimi apaszkami w groszki (taką nosił jeden z rozpoznanych bohaterów filmu, Stanisław Firchał ps. „Wicher”).

Oczywiście nie każdy powstaniec zobaczy w filmie sytuacje, które sam przeżył. Powstanie różnie wyglądało w poszczególnych dzielnicach miasta i różne były doświadczenia jego uczestników. Nie wszystkie powstańcze kroniki ocalały i nie wszędzie je kręcono.

Film nie opowiada o powodach wybuchu powstania czy o jego szczegółowym przebiegu – wszystko, co widzimy na ekranie, jest jednak zapisem autentycznych wydarzeń. Widz czuje zarówno początkowy wielki entuzjazm, jak późniejszą rozpacz i zgrozę. „Powstanie Warszawskie” to obrazy zostające pod powiekami – życie trwające nadal w mieście, które umarło i się odrodziło.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka działu Świat, specjalizuje się też w tekstach o historii XX wieku. Pracowała przy wielu projektach historii mówionej (m.in. w Muzeum Powstania Warszawskiego)  i filmach dokumentalnych (np. „Zdobyć miasto” o Powstaniu Warszawskim). Autorka… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 20/2014