Epoka w okruchach

„Mówiło się o Antku »ojciec symbola«, bo to jego syn był na plakacie I Zjazdu Solidarności. Tymczasem sam Antek może biegać za symbol. Pił i knuł. Swoje odsiedział. Klął i pisał poezje. Śmieszył do łez i wzruszał”.

16.04.2018

Czyta się kilka minut

Uzupełnijmy tę charakterystykę autorstwa Jacka Fedorowicza. Antoni Pawlak, rocznik 1952, poeta, dziennikarz, ostatnio urzędnik. Jako 18-latek trafił do Duszpasterstwa Akademickiego o. Ludwika Wiśniewskiego, jako 20-latek stanął przed sądem za nawoływanie do bojkotu wyborów. Jego „Książeczka wojskowa” – owoc odbytej z przymusu zasadniczej służby wojskowej – była jednym z najbardziej czytanych tekstów drugiego obiegu. Co do knucia – przypomnijmy współpracę z ­Komitetem Obrony Robotników, udział w sierpniowym strajku w Stoczni Gdańskiej oraz internowanie 13 grudnia ’81.

Tyle wystarczy, więcej dowiecie się z tej książki. Zrodzona z wpisów na Facebooku, ułożyła się bowiem w naznaczoną pokoleniowo autobiografię i zarazem zbiorowy portret środowiska dawnej opozycji, od lat 70. do obecnych dni. Portret od lewa do prawa, obejmujący kilka generacji; nazwisk nie wymienię, bo ich indeks zajmuje pięć gęsto zadrukowanych stron. Niby tylko zbiór świetnie spuentowanych anegdot – w istocie podszyte melancholią pożegnanie epoki, w której poczucie wspólnoty silniejsze było ponad (skądinąd liczne) spory, a zaangażowanie w opozycję nie wykluczało dystansu, humoru, kpiny. „Anegdota nie musi być unikiem – usprawiedliwia się autor. – Czasami jest pigułką rzeczywistości, metaforą, przypowieścią”. I tak się dzieje w jego „Zapiskach”. To odtrutka na manipulowanie przeszłością i jej brązowienie, lekarstwo na chorobę nadętego kombatanctwa.

Czytając „Rozmowy z pisarzami” – opowiastki o przypadkowych spotkaniach i absurdalnie banalnych dialogach – przypomniałem sobie nagle scenę z „Trazymeńskiego zająca” Kazimiery Iłłakowiczówny. Oto młoda poetka w zakopiańskim pensjonacie posadzona zostaje koło Żeromskiego. Ten bierze ją za sportsmenkę („Czy pani lubi jeździć na ski?”), gdy zaś panna Kazimiera przyznaje się do autorstwa tomu wierszy podpisanego „I.K. Iłłakowicz”, reakcja jest niespodziewana. „Twarz wielkiego człowieka chmurniała, kamieniała, oczy traciły powoli zaciekawienie i życzliwość. – Mój Boże – powiedział bezbarwnie – więc I.K. Iłłakowicz jest kobietą!...”. Jak widać, Antoni Pawlak wpisuje się w piękną tradycję! ©℗

Antoni Pawlak, ZAPISKI NA PACZCE PAPIEROSÓW, Wielka Litera, Warszawa 2018, ss. 292

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Tomasz Fiałkowski, ur. 1955 w Krakowie, absolwent prawa i historii sztuki na UJ, w latach 1980-89 w redakcji miesięcznika „Znak”, od 1990 r. w redakcji „TP”, na którego łamach prowadzi od 1987 r. jako Lektor rubrykę recenzyjną. Publikował również m.in. w… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 17/2018