Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
W rozmowie z KAI biskup opolski uważa, że Kościół powinien podjąć się roli mediatora „wśród okładających się stron”. Proponuje nowy okrągły stół. Wspomina także o konieczności ogłoszenia „orędzia do narodu” wzywającego do pojednania i pokoju.
Spróbujmy sobie to wyobrazić. Powstaje dokument, który precyzyjnie diagnozuje sytuację i mądrze przestrzega przed eskalacją nienawiści. Media jednak szybko przypominają, którzy biskupi uznali wygraną PiS za zbawienny cud i którzy na ambonach powtarzali polityczne slogany o „ulicy i zagranicy”.
Episkopat, by odzyskać wiarygodność, musiałby zatem w takim dokumencie zrobić rachunek sumienia i wyraźnie odciąć się od politycznych działań ojca Rydzyka. A na to frakcja zwolenników neutralności Kościoła – choć złożona z wpływowych biskupów (m.in. Gądeckiego, Polaka, Czai czy Rysia) – jest wciąż zbyt mało liczna. ©℗
Czytaj także: O. Ludwik Wiśniewski: Ostrzegam