Dziedziniec pogan 2.

Zgodnie z zapowiedzią i obietnicą udzieloną sobie nawzajem przez uczestników pierwszej odsłony „Dziedzińca pogan”, w Krakowie 20 grudnia br. odbędzie się jego druga odsłona.

17.12.2012

Czyta się kilka minut

Podobnie jak pierwsza, będzie miała miejsce w murach Uniwersytetu Jagiellońskiego.

W pierwszym spotkaniu („Czy możliwa jest jeszcze wspólna troska o dobro wspólne”) dyskusję prowadzili politycy. Niezależnie od dzielących ich różnic, WSZYSCY dali świadectwo jednemu: otóż, w latach 70. i 80. przeszłego wieku – podejmując różnorodną działalność (od KOR-u, przez podziemne formy kształcenia, oficjalne i nieoficjalne przejawy twórczości artystycznej, po arcylimitowaną legalną aktywność polityczną) – mieli poczucie i DOŚWIADCZENIE prawdziwej WSPÓLNOTY WARTOŚCI. Nie wynikała ona jedynie z konieczności oporu wobec wspólnego wroga. Była współ-odczuwaniem, współ-przeżywaniem, współ-odpowiedzialnością i współ-odkrywaniem POZYTYWNYCH wartości. Podziały przyszły później, kiedy – już w wolnej Polsce – stanęli wobec zadania przepisania owych wartości na język konkretnych programów społecznych i politycznych.

Ta konstatacja – na tyle zgodna, że jeden z relacjonujących tamto spotkanie dziennikarzy stwierdził: „Nie ma o czym pisać! Przez trzy godziny w ogóle się nie pokłócili...” – wyznacza tematykę drugiej odsłony krakowskiego „Dziedzińca”. Zatytułowaliśmy ją: „O wartościach wcześniejszych niż »robienie polityki«”. Czy można skatalogować wartości, którymi dzisiaj żyją w s z y s c y ludzie w Polsce? Ile ich jest? Czy w taki sam sposób je definiujemy? A może nie potrzebują definicji? Pomocny może się okazać czas naszego spotkania: cztery dni przed Wigilią Bożego Narodzenia – czas, który jedną ze swoich syntez odnajduje w DZIELENIU SIĘ OPŁATKIEM. To przecież znak równie powszechny, co rzeczywiście łączący i niebanalny. Czy to wyłącznie zwyczaj? Forma bez treści? A jeśli „z treścią” – to jaką? Co sprawia, że opłatkiem – bez żadnego udawania – mogą się przełamać ze sobą wszyscy? I jaki jest charakter owej wspólnoty? Świąteczny? Jednorazowy? Będący punktem dojścia? A może wyjścia?

Chodzi o wartości podstawowe – niezbywalne (?), no właśnie: konieczne jak chleb. Czy bez nich mamy w ogóle prawo nazywać się społeczeństwem?

Do rozmowy wokół tych pytań zaprosiliśmy socjologów – reprezentujących różne środowiska. Łączy ich jednak kompetencja i narzędzia do rzetelnego opisania naszego społeczeństwa – takiego, jakim jest. Wolno mieć nadzieję, że uda się nam wraz z nimi opisać jakiś ważny fragment wspólnego nam świata i wspólnej ludzkiej drogi. Bo niby dlaczego doświadczenie wspólnoty, o którym słyszeliśmy pół roku temu, miałoby być zarezerwowane jedynie na czasy „nienormalne”?

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Kardynał, arcybiskup metropolita łódzki, wcześniej biskup pomocniczy krakowski, autor rubryki „Okruchy Słowa”, stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”. Doktor habilitowany nauk humanistycznych, specjalizuje się w historii Kościoła. W latach 2007-11… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 52-53/2012