Dysk lokalny

Kto nie wątpi w słowa? Wszyscy wątpią. Wiedemann też. Robi to bez manifestowania tego zwątpienia i bez dramatyzowania aktu pisarskiego, bo nie to jest tutaj przedmiotem namysłu.

07.07.2014

Czyta się kilka minut

Niedawno na łamach „TP” przytoczyłem w całości wiersz „Z banku do banku”, który jest ozdobą najnowszej książki Wiedemanna. Drugi raz ten marketingowy numer nie przejdzie, więc muszę trochę inaczej. Skumulowana nieufność wobec reguł mowy poetyckiej, poetyckiej konwencji to najważniejsza reguła autora „Samczyka”. Może nawet nie tyle konwencji poetyckiej, ile samego mówienia poetyckiego jako konwencji. To trudna poetycka praca, ale – jak pięknie pokazuje ta książka – wykonalna. Poeta zderza konwencje, ale nie po to, żeby je zniszczyć, lecz żeby pokazać ich kruchość. I dzięki temu mogą jeszcze powstawać nowe, dobre wiersze. Dzięki temu możliwa jest jeszcze polska poezja współczesna. Radykalne podejście do języka, które Wiedemann po mistrzowsku ukrywa, sprawia, że „Z ruchem” jest tomem świeżym, ożywczym i odważnym – jakkolwiek to dzisiaj brzmi. Te wiersze mają w sobie siłę ekspresji, pokazują, jak czerpać z tradycji, nie stając się tradycjonalistą, i jak uciekając przed konfesją, dać konfesję najgłębszą. Ewentualnych entuzjastów zgłębiania biografii autora trzeba jednak przestrzec przed zbyt poważnym traktowaniem określenia „konfesja najgłębsza”. Tak nastawiony czytelnik może po prostu obudzić się w pustym wagonie swoich czytelniczych przyzwyczajeń, na jakiejś zapomnianej przez Boga bocznicy. Bez portfela w kieszeni i bez „Z ruchem” w plecaczku. Niekiedy zaczyna poetom brakować odpowiednich narzędzi. Techniki i gatunki literackie, choćby najbardziej wyrafinowane, stają się banalne i nieznośne. W poezji ukrywającej nieciągłości, niekonsekwencje, zawodność i zwodniczość języka Wiedemann buduje swoją osobowość wpisaną w wiersz, zakłada obraz czytelnika, który jest w stanie zaakceptować iluzję poezji. Taki czytelnik jest tutaj niezbędny. Jak się trafi, dochodzi do zawarcia niepisanej umowy: autor pisze, co czytelnik lubi, czytelnik czyta, co mu się podoba. Wiedemann i jego czytelnik muszą zgadzać się co do jednego: tutaj się gra, nawet jeśli gra polega na grze graniem.


Adam Wiedemann „Z ruchem” Wojewódzka Biblioteka Publiczna i Centrum Animacji Kultury, Poznań 2014


DAREK FOKS (ur. 1966) jest poetą i prozaikiem, tegorocznym laureatem Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej SILESIUS za całokształt twórczości. Ostatnio wydał „Rozmowy z głuchym psem” (Łódź 2013).

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 28/2014