Dwie nowelizacje

Nie umiemy się uczyć na własnych błędach. Konflikt w połowie lat 80. o klasztor karmelitanek na terenie KL Auschwitz raz na zawsze powinien nam uświadomić szczególną wrażliwość na wszystko, co się wiąże z Holokaustem.

06.02.2018

Czyta się kilka minut

 / GRAŻYNA MAKARA
/ GRAŻYNA MAKARA

Przedstawiony w Knesecie projekt nowelizacji ustawy o tzw. kłamstwie oświęcimskim ustanawia kary nie tylko – jak do tej pory – za negowanie istnienia Holokaustu, ale i za negowanie tego, że byli pomocnicy nazistów lub za umniejszanie ich roli w zagładzie Żydów. Projekt jest odpowiedzią izraelskich parlamentarzystów (podpisało go 61 ze 100 posłów) na nowelizację ustawy o IPN, która przewiduje karę trzech lat więzienia dla tego, „kto publicznie i wbrew faktom przypisuje Polskiemu Narodowi lub Państwu Polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne”.

Zwolennicy naszej nowelizacji podkreślają, że jest ona reakcją na pojawiające się co jakiś czas określenie „polskie obozy koncentracyjne”, jednak spór, którego jesteśmy świadkami, nie tego dotyczy, bo Izraelczycy dobrze wiedzą, kto zbudował obozy koncentracyjne i zagłady, a izraelskie instytucje, w tym Yad Vashem, wspierały i wspierają polski sprzeciw wobec tego sformułowania.

Sprzeciw Izraela (i nie tylko) budzi zapis dotyczący „publicznego, wbrew faktom przypisywania Polskiemu Narodowi lub Państwu Polskiemu odpowiedzialności lub współodpowiedzialności za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę”. Ustawa precyzuje, że nie będzie przestępstwem popełnienie tych czynów „w ramach działalności artystycznej lub naukowej”. A więc teraz sąd rozstrzygnie, czy np. działalność Jana Tomasza Grossa jest, czy nie jest działalnością naukową.

Nowelizacja ustawy o IPN wywołała gwałtowne reakcje w Izraelu, USA i innych krajach. Złożono ważne deklaracje, np. minister spraw zagranicznych Niemiec Sigmar Gabriel powiedział o Holokauście: „To zorganizowane masowe morderstwo zostało popełnione przez nasz naród i nikogo innego. Jeśli byli pojedynczy kolaboranci, to oni nic tu nie zmieniają”. I wbrew głoszonej czasem tezie, że Niemcy wybrali Polskę na miejsce realizacji „ostatecznego rozwiązania”, bo w Polsce panował antysemityzm, minister wyznał, że nigdy nie miał wątpliwości, iż niemieckie obozy koncentracyjne znalazły się w Polsce, ponieważ Niemcy chcieli zniszczyć zarówno kulturę Polski, jak i doprowadzić do zagłady Żydów.

Nie umiemy się uczyć na własnych błędach. Konflikt w połowie lat 80. o klasztor karmelitanek na terenie KL Auschwitz raz na zawsze powinien nam uświadomić szczególną, ze zrozumiałych przyczyn, wrażliwość na wszystko, co się wiąże z Holokaustem. Rozwiązanie tamtego konfliktu wymagało kilku lat pracy i interwencji papieża. Kto dziś się okaże „czyniącym pokój”? Może Międzynarodowa Rada Oświęcimska, która od lat wspiera wysiłki i angażuje się w działania służące walce z kłamliwymi sformułowaniami o „polskich obozach”. Dziś zgłasza ona swoje obawy, że „nowe nieprecyzyjne przepisy” mogą prowadzić do „ograniczania wolności w odkrywaniu prawdy o Holokauście”. Wydane 2 lutego oświadczenie Rady pozwala domniemywać, że w pracy nad nowelizacją ustawy tego doświadczonego grona nie pytano o zdanie. Rada jednak nie traci „nadziei na dialog między zainteresowanymi stronami” i ofiarowuje swoje usługi. „(...) od 2000 r. to Międzynarodowa Rada Oświęcimska przy Premierze RP jest miejscem właśnie takiego dialogu i porozumienia – z poszanowaniem dla prawdy, w trosce o pamięć o wszystkich ofiarach, przy zachowaniu wzajemnego szacunku. W obliczu obecnego konfliktu jesteśmy zdeterminowani nadal pełnić powyższą rolę” – czytamy.

Nikt normalny nie chce, żeby jego kraj był szkalowany. Mówienie o „polskich obozach” Polaków boli, zwłaszcza nas, którzy w KL Auschwitz czy w innych obozach straciliśmy swoich bliskich. Praca nad prawdą okropnych lat okupacji jest jednak także pracą nad własnym myśleniem i tematami, które bywają tabu, lecz nie mogą pozostać nieprzepracowane dla dobra naszej wspólnoty właśnie. Dzięki ludziom, którzy temu poświęcili życie w Polsce (jak Dariusz Libionka, z którym wywiad publikujemy w tym numerze „Tygodnika”), przeszliśmy już spory kawał drogi. Nie zawracajmy z niej. ©℗


CZYTAJ TAKŻE:

Paweł Śpiewak: Zmieniając ustawę o IPN, rządzący działają na szkodę Polski. Budzą podejrzenie, że coś jest z Polakami nie tak: że chcemy ukryć prawdę, a zamiast wymiany argumentów wybieramy sądy i więzienie.

Dariusz Libionka, historyk Zagłady: Polacy brali udział w zabijaniu Żydów. Mówimy o tym publicznie, ale nie wbrew faktom.

S. Maria Krystyna Rottenberg: Podczas debaty nad ustawą o IPN przegraliśmy moralnie. Żadne zaklęcia i dekrety nie zmienią przeszłości.

Karolina Przewrocka-Aderet z Tel-Awiwu: Izrael korzysta z prawa do decydowania, kiedy użyć argumentu Zagłady, a kiedy zostawić go na później. W relacjach z Polską długo bratał się z prawicą, a teraz dziwi się, gdy wystawiła mu rachunek.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Urodził się 25 lipca 1934 r. w Warszawie. Gdy miał osiemnaście lat, wstąpił do Zgromadzenia Księży Marianów. Po kilku latach otrzymał święcenia kapłańskie. Studiował filozofię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował z młodzieżą – był katechetą… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 7/2018