Dość głupich rzeczy

Niefortunne stwierdzenie pani premier Beaty Szydło, że w Polsce przebywa milion uchodźców z Ukrainy, już dawno zostało sprostowane (co prawda nie przez panią premier).

24.09.2018

Czyta się kilka minut

 / Fot. Maciej Zienkiewicz dla TP
/ Fot. Maciej Zienkiewicz dla TP

Wtedy, gdy przemawiała na unijnym forum, status uchodźcy w Polsce otrzymało od Urzędu ds. Cudzoziemców nie milion Ukraińców, tylko dwóch, a kilkanaście osób tej narodowości zostało objętych innymi formami ochrony prawnej. Także stwierdzenie ministra spraw zagranicznych Waszczykowskiego, że pracujący u nas Ukraińcy wywożą od nas 20 mld zł rocznie, uściślił Radosław Omachel w „Newsweeku” – nie 20, tylko 8 mld. I nie wywożą, ale zarabiają, wydając większość tych pieniędzy w Polsce.

Pojawiło się wiele opracowań wskazujących na to, że obecność (prawdopodobnie) ok. pół miliona Ukraińców pracujących w Polsce i ok. 20 tys. młodych ludzi studiujących na naszych uczelniach to z punktu widzenia gospodarki dla Polski zjawisko bardzo pozytywne. Ułatwiające zatrudnienie, zwłaszcza sezonowe, zmiany w polskim prawie sprzyjają większemu bezpieczeństwu pracujących u nas Ukraińców, ułatwienia w legalnym zatrudnieniu cudzoziemców sprzyjają prawnej ochronie przed nadużyciami pracodawców. Instytucje i organizacje takie jak np. fundacja Nasz Wybór, finansowana w 90 proc. przez Unię Europejską i w 10 proc. przez Polskę, Ukraiński Dom w Warszawie (ul. Zamenhofa 1) i inne wspierają Ukraińców w procesie integracyjnym. Jest to owoc działalności zainicjonowanego przez Polskę w 2009 r. programu Partnerstwa Wschodniego, który ma przybliżyć do Unii takie kraje jak Ukraina, Gruzja czy Białoruś. Zakłada on siłą rzeczy poluzowanie polityki migracyjnej.


Czytaj także: Marek Rabij: Wspólnota z ukraińskim akcentem


W przypadku Polski i Ukrainy ten wielki ruch migracyjny może mieć głębsze znaczenie. Cieszący się ogromnym autorytetem na Ukrainie kard. Lubomyr Huzar (zm. 2017), arcybiskup większy kijowsko-halicki, senior Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego, w 70-lecie Tragedii Wołyńskiej powiedział: „Obecna sytuacja przynagla nas, że musimy coś zrobić. Ukraińcy i Polacy muszą się zastanowić: co dalej? Czy dalej mamy wojować? W historii narobiliśmy już wystarczającą ilość głupich rzeczy. Czy nadal mamy tak żyć? Myślę, że nie ma to sensu”. W 2005 r. biskupi greckokatoliccy Ukrainy i rzymskokatoliccy Polski ogłosili wspólny list „z okazji aktu wzajemnego przebaczenia”. Czytamy w nim: „chcemy żyć w pokoju, gdyż na przestrzeni wieków nasze relacje były bardzo trudne i popełniliśmy wiele ciężkich grzechów”.

Tak mówili we własnym imieniu polscy i ukraińscy biskupi, ale w przeszłości ciężkie grzechy po obu stronach popełniali nie tylko biskupi. By nie sięgać zbyt daleko w przeszłość, przypomnijmy słynne „Ja was przepraszam, panowie, ja was bardzo przepraszam, tak nie miało być”, wypowiedziane po traktacie ryskim przez Józefa Piłsudskiego 15 maja 1921 r. przed internowanymi w Szczypiornie żołnierzami ukraińskiej armii. Listę dalszych grzechów, zwłaszcza drugiej strony, one obie dobrze pamiętają.

Czy mamy nadal wojować? Wiemy, jak bardzo się nie podobały Rosji ukraińskie tęsknoty unijne, jak bardzo nie w smak jej było polepszanie relacji ukraińsko-polskich.

Może to Opatrzność daje nam okazję do uzdrawiania tych trudnych relacji. Spotkanie człowiek – człowiek, pracodawca (Polak) – pracownik (Ukrainiec), sprzedawca, lekarz (Ukrainiec) – klient, pacjent (Polak), urzędnik (Polak) – interesant (Ukrainiec) może zmienić często funkcjonujący po obu stronach ­stereotyp: „Oni nas nienawidzą”. Nie mniej ważne od ustaw, pozytywnych gestów państwa i urzędów jest nasze odnoszenie się do przychodzących stamtąd. Są tu, z nami, pracują, żyją, ­spotykacie ich na co dzień, nawet o tym nie wiedząc. ©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Urodził się 25 lipca 1934 r. w Warszawie. Gdy miał osiemnaście lat, wstąpił do Zgromadzenia Księży Marianów. Po kilku latach otrzymał święcenia kapłańskie. Studiował filozofię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował z młodzieżą – był katechetą… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 40/2018