Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Widząc pogrążonego w głębokim śnie króla, „Abiszaj szepnął do Dawida: »Tej nocy Bóg wydaje twojego nieprzyjaciela w twoje ręce. Pozwól mi teraz przybić go do ziemi jego włócznią! Wystarczy jedno pchnięcie i nie trzeba będzie drugiego«”. Dawid jednak nie usłuchał Abiszaja, zabrali tylko włócznię króla i kiedy byli już bezpieczni, krzykiem zbudzili śpiących, a Dawid zadał Saulowi pytanie: „Czemu to, mój panie, ścigasz swojego sługę? Co uczyniłem? Jakiego przestępstwa się dopuściłem?”. Po wiekach dojdzie do podobnej rozmowy.
Potomek Dawida, podobnie jak on skrzywdzony, udzielając rady swoim uczniom i zwolennikom, powie: „Lecz wam, którzy słuchacie, mówię: Miłujcie waszych nieprzyjaciół. Dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą. Błogosławcie tych, którzy was przeklinają, i módlcie się za tych, którzy was oczerniają. Temu, kto cię uderzy w policzek, nadstaw i drugi, a temu, kto ci zabiera płaszcz, nie odmawiaj i tuniki”. Nie upłynie wiele czasu, a Jezus Chrystus, autor tych słów, będzie musiał osobiście zaświadczyć o ich prawdziwości. Kiedy postawiony przed sądem zostanie spoliczkowany, do znęcającego się nad Nim powie: „Jeśli źle coś powiedziałem, to udowodnij, co było złe, a jeśli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz?”.
Kiedy już się tak zdarzy, że i nam Bóg odda w nasze ręce naszych wrogów, wtedy staniemy przed niezwykle trudnym egzaminem, który wykaże, kim naprawdę jesteśmy. Czy żyjemy w duchu Dawida i Jezusa, czy też Abiszaja i sługi arcykapłana? Jak zachowamy się jako skrzywdzeni i jak potraktujemy pokonanych? Odpowiedź pokaże prawdę choćby o naszym podejściu do godności osoby ludzkiej. Według Dawida i Jezusa przykazanie miłości nieprzyjaciół polega na trosce o nich, o ich sumienie, o ich człowieczeństwo. Obydwaj, nie zważając na własne bezpieczeństwo, zamiast się bronić, usiłują obudzić sumienie prześladowców, pobudzić do namysłu nad postępowaniem, nad odpowiedzialnością za swoje słowa, myśli, uczynki i zaniedbania, co przecież jest początkiem przemiany sposobu myślenia, a więc nawrócenia.
Bóg oddaje w nasze ręce wrogów – zarówno wtedy, gdy znęcają się nad nami, jak i wtedy, gdy są wobec nas bezsilni – ale nie na zatracenie. Zawsze mają prawo oczekiwać chrześcijańskiego traktowania. A to wymaga od nas odejścia od chęci odpłacania pięknym za nadobne. Nawrócenia umysłu i serca, gdyż jak mówi Ignacy z Loyoli: „O ileż żarliwiej należy wysilać się, żeby ujarzmić ducha niż ciało i żeby poruszenia duszy łamać, a nie kości. Trudniej jest powściągnąć ducha, niż dręczyć ciało”. ©