Czy rzeczywistość istnieje?

Mamy urodzaj na książki o „prawdziwej naturze” rzeczywistości. Pochylają się nad nią Brian Greene, Michio Kaku czy Stephen Hawking. Najwięcej rozgłosu zyskała „Droga do rzeczywistości” Rogera Penrose’a. Do tego grona dołączył Max Tegmark.

19.10.2015

Czyta się kilka minut

W Centrum Nauki Kopernik w Warszawie trwa właśnie zainspirowany księgą Rogera Penrose’a (bo i temat, i rozmiary sprawiają, że nie jest to zaledwie „książka”) cykl wykładów. Sam biorę w nim udziałi 12 listopada będę opowiadał o teorii Wielkiego Wybuchu, a całość zakończy19 listopada osobiście autor.

Alexander Pope w „Wierszu o krytyce” pisał: „Be not the first by whom the new are tried,/ Nor yet the last to lay the old aside” (w przekładzie Ludwika Kamińskiego: „Z najnowszymi się naprzód wyrywać nie radzę, / Ani trwać do ostatka przy starych powadze”). Max Tegmark, Amerykanin szwedzkiego pochodzenia, profesor fizyki w Massachusetts Institute of Technology, zastosował się do tej maksymy; nie zabrał głosu jako pierwszy, pozostawiając to sławniejszym kolegom, ale też nie zignorował trendu.

Tegmark jest dobrze znany w środowisku kosmologów – przede wszystkim ze swoich prac na temat powstawania galaktyk, ale także z dość aktywnego (i odważnego, jak na środowisko akade-mickie) włączania się w futurologię, spekulacje na temat pochodzenia praw przyrody, teorii wszystkiego, wieloświatów itp. Jest dyrektorem Foundational Questions Institute, niezależnej organizacji non-profit, dystrybuującej środki na badania dotyczące fundamentów fizyki i kosmologii, i jednym ze współzałożycieli Future of Life Institute, organizacji stawiającej sobie za cel łagodzenie globalnych zagrożeń dla ludzkości, w szczególności związanych z rozwojem sztucznej inteligencji. Było o nim ostatnio głośno, gdy przyjął dotację od kontrowersyjnego multimilionera Elona Muska, współautora, wraz z Hawkingiem, apelu o ostrożność w badaniach nad sztuczną inteligencją. Brzmi to dość fantastycznie? Owszem, ale Tegmark ma rzetelne osiągnięcia naukowe, więc i większe prawo do dzikich spekulacji.

Wbrew temu, co sugerowałby tytuł, „Nasz matematyczny Wszechświat” nie jest książką o matematyce. Zgodnie z ostrzeżeniami wydawców, że każdy wzór matematyczny redukuje liczbę czytelników o połowę, Tegmark nie daje ani jednego. Książka dotyczy najgłębszych podstaw naszej wiedzy o rzeczywistości,fundamentalnych praw przyrody i wreszcie, a jakże, samej „natury rzeczywistości”. Choć autor prowokacyjnie reklamuje książkę jako dowodzącą, że sama rzeczywistość jest matematyką, w swoich poglądach jest bliski platonizmowi Penrose’a.

Penrose (w wielkim skrócie i przybliżeniu) dzieli rzeczywistość na świat rzeczy, świat postrzeżeń (obserwacji) i idealny świat praw przyrody. Dopiero te trzy światy razem tworzą rzeczywistość, do której możemy się jedynie przybliżać. U Tegmarka rzeczywistość dzieli się na trzy części: elementy związane z naszym subiektywnym postrzeganiem (podmioty), elementy, które badamy (obiekty), i całą resztę. Tegmark używa argumentów z zakresu mechaniki kwantowej do wyjaśniania wzajemnych relacji pomiędzy tymi częściami. To chyba najmniej przekonująca i najtrudniejsza dla czytelnika część książki.

Złożony, długi tytuł („Nasz matematyczny Wszechświat. W poszukiwaniu prawdziwej natury rzeczywistości”) wart jest zresztą tego, by mu się bliżej przyjrzeć. Jeśli się dobrze zastanowić, to zupełnie nie wiadomo, o co w nim chodzi. Ale po kolei.

„Nasz” – to wydaje się aż tak oczywiste, że zbyteczne. Istotnym wątkiem w książce jest jednak idea wielu światów, zarówno na poziomie interpretacji mechaniki kwantowej, jak i kosmologii. Znaczenie słowa „nasz” przestaje być oczywiste. „Matematyczny” – czy wszechświat jest matematyczny, a jeśli tak, to dlaczego? Czy kosmos naprawdę jest matematyczny, czy tylko takim go widzimy, bo matematyka jest w naszym mózgu i inaczej nie potrafimy? Tegmark jest tu radykalny:i to, i to, i jeszcze coś innego – Wszechświat jest dla niego matematyką.

Ale co to jest matematyka? Okazuje się, że wcale nie jest to proste do zdefiniowania. Kiedyś określano ją jako naukę o liczbach i figurach geometrycznych. Albo jako naukę o strukturze, porządku i relacjach, posługującą się metodą dedukcyjną. W jakim sensie Wszechświat jest matematyczny? Co to znaczy, że sam „jest matematyką”? Przecież w matematyce znamy bardzo wiele (a pewnie nawet jest ich większość) struktur i relacji, które zdają się nie mieć żadnych desygnatów w realnym świecie, wydają się niczego nie opisywać, niczemu nie odpowiadać.Czy i one tworzą rzeczywistość?

„Wszechświat” – powinno być nim „wszystko, co istnieje”, ale w kosmologii wielu światów i wieloświatowej interpretacji mechaniki kwantowej nie jest to już takie oczywiste. Czy „nasz Wszechświat” to te wszystkie wszechświaty razem wzięte, czy tylko te, przez które wraz z upływem czasu i dokonywaniem pomiarów się przemieszczamy? I wreszcie „natura rzeczywistości” (załóżmy, że wiemy, co to znaczy „w poszukiwaniu”), i do tego „prawdziwa”...

Czy droga, którą prowadzą nas Penrose i Tegmark, doprowadzi do rzeczywistości? Powinniśmy mieć skromniejsze oczekiwania. Niechby tylko doprowadziła nas do „trzeciej kultury”, o której kiedyś pisał pisarz i naukowiec Charles Percy Snow. Żyjemy w czasach, w których nauka, filozofia i sztuka zostały rozdzielone. Wszyscy nad tym ubolewają, ale tylko niektórzy, jak wspomniani dwaj autorzy i ich koledzy, próbują temu zaradzić.

Tyle tylko, że jak z rozwiedzionym małżeństwem – drogi nauki, religii, filozofii i sztuki nie rozeszły się bez powodów. Oczekiwanie, że ponownie się zejdą, dając nam lepsze pojęcie o „naturze rzeczywistości”, może się wydawać naiwne, ale nie znaczy to, że nie należy próbować. Zapewne nie dojdzie do ponownego małżeństwa, ale niechby wszyscy żyli w zgodzie i przyjaźni. ©

Max Tegmark „Nasz matematyczny wszechświat. W poszukiwaniu prawdziwej natury rzeczywistości”, przeł. Bogumił Bieniok i Ewa L. Łokas, Prószyński i S-ka, Warszawa 2015.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Astrofizyk, w Centrum Astronomicznym im. Mikołaja Kopernika PAN pełni funkcję kierownika ośrodka informacji naukowej. Członek Rady Programowej Warszawskiego Festiwalu Nauki. Jego działalność popularyzatorska była nagradzana przez Ministerstwo Nauki i… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 43/2015